Córka Polańskiego przerywa milczenie w sprawie kontrowersji wokół jej ojca! "Znam mojego tatę"
Morgane Polański (22 l.) odwiedziła Polskę, gdzie promuje serial, w którym wcieli się w jedną z wiodących postaci. Przy okazji tej wizyty nie uniknęła trudnych pytań o swojego sławnego i kontrowersyjnego ojca.
Niedawno do Polski przyleciała córka znanego reżysera Romana Polańskiego (82 l.).
Morgane chce tutaj promować serial "Wikingowie", w którym wcielać się będzie w postać francuskiej księżniczki.
Jej zdaniem główną zaletą tej produkcji jest to, że cała historia została oparta na faktach.
Poza tym bogata jest w wiele wątków oraz bohaterów, stąd według niej warto ją oglądać.
Jednak rozmowy o serialu nie były jedynym tematem, z którym aktorka musiała zmierzyć się podczas wizyty w Polsce.
Nie mogła uniknąć trudnych pytań o swoich rodziców.
W rozmowie z "Faktem" wyznała, że nie czuje presji, którą mogłoby wywołać to, że jest córką Romana Polańskiego i Emmanuelle Seigner.
Twierdzi, że bycie dzieckiem znanych osobistości ma swoje plusy i minusy.
Nigdy nie chciała występować pod innym nazwiskiem, by uniknąć oskarżeń, że swoją karierę zawdzięcza wyłącznie sławnym rodzicom.
Morgane Polański uważa, że nawet, gdyby to zrobiła, to i tak nie uniknęłaby tego typu komentarzy.
Natomiast bardzo lakonicznie wypowiedziała się na temat kontrowersji, które pojawiły się wokół jej ojca oskarżonego o gwałt na 13-letniej dziewczynce.
"Ja znam mojego tatę, wiem wszystko o nim, jest moją bratnią duszą i tylko to się dla mnie liczy" - komentuje córka reżysera.
Dodaje, że jest on jej najlepszym przyjacielem i bardzo ją wspiera.
Nie oznacza to jednak, że bez wahania zatrudniłby ją w swojej produkcji.
"Jeśli ktoś nie pasuje mu do roli i koncepcji, nigdy nie obsadzi takiej osoby. Nawet swojej córki" - mówi.