Reklama
Reklama

Czarne chmury nad Meghan Markle. Znowu jej to wytknięto. "Byłam zdezorientowana"

Meghan Markle nie ustaje w wysiłkach wzmocnienia swojej pozycji w show-biznesie. Każdy z jej najnowszych projektów - odświeżenie komunikacji marki i pierwsze wysyłki produktów czy szeroko komentowana produkcja, która trafiła do streamingu - napotkał jednak na swojej drodze poważne problemy. Nie inaczej było i w przypadku anulowanego serialu dla dzieci, za którym stała Amerykanka. Głos w sprawie zabrała w końcu pewna pisarka. To nie pierwszy raz, kiedy księżna mierzy się z takimi komentarzami.

Meghan Markle łapie się, czego może. Ciągle napotyka przeszkody

Po krótkim wyciszeniu swoich aktywności Meghan Markle wróciła na salony ze zdwojoną mocą. Od początku tego roku co rusz zasypuje obserwatorów nowymi inicjatywami, chcąc najwyraźniej wszystkim o sobie przypomnieć.

Zaczęło się od zmiany komunikacji wizualnej i nazwy jej brandu As Ever. Niedługo później na VOD trafił kolejny efekt jej współpracy z Netfliksem - seria "Z miłością, Meghan", w której główna bohaterka dzieli się z widzami kulinarnymi wskazówkami, goszcząc w "swojej" (bo tak naprawdę znajdującej się w specjalnie wynajętym na tę okazję domu) kuchni mniej lub bardziej znane postaci z własnego otoczenia. Chwilę potem stworzyła profil na pewnej platformie, aby polecać fanom lubiane przez siebie produkty i oczywiście przy okazji czerpać z tego profity.

Reklama

Nie wszystko idzie jednak po jej myśli. Wspomniany show spotkał się z niezwykle krytycznymi recenzjami widzów, którzy wyśmiewali oderwanie Markle od rzeczywistości i jej poczucie wyższości. Firma byłej aktorki nie poradziła sobie natomiast z dostarczeniem zamówień na czas, co spowodowało następną rysę na wizerunku kobiety. Na jej propozycje współpracy nie odpowiedziała też żadna z największych gwiazd.

A teraz znowu musi ona zmierzyć się z poważnymi komentarzami...

Czarne chmury nad Meghan Markle. Znowu jej to wytknięto. "Byłam zdezorientowana"

Sprawa ta sięga korzeniami aż lipca 2021 roku, kiedy to księżna ogłosiła, że już wkrótce na wspomnianej platformie streamingowej pojawi się serial animowany "Pearl", przy którym ona sama pracowała. Rok później projekt został jednak anulowany. Na decyzję tę mogły wpłynąć wątpliwości co do praw autorskich, jakie zgłosiła Mel Elliott, autorka książek dla najmłodszych.

Jak podaje Daily Mail, prawnicy pisarki już cztery lata temu wysłali do przedstawicieli Markle pismo, w którym wskazywali na zbyt duże podobieństwo produkcji sygnowanej przez Meghan i wydanej przez Brytyjkę w 2014 roku książki pt. "Pearl Power". Oprócz niemal takiego samego, zastrzeżonej zresztą tytułu, podkreślano w nim obawy o naruszenie własności intelektualnej.

Elliott była mocno zawiedziona. Zaznaczyła jednak, że nie ma dowodów na to, że księżna lub ktokolwiek z jej teamu zdawał sobie sprawę, że w przeszłości powstało już coś podobnego.

"Meghan (...) staje w obronie innych kobiet, więc byłam rozczarowana i zdezorientowana, widząc, jak podobny był proponowany przez Netflix serial 'Pearl' do mojej własnej 'Pearl Power', która została stworzona siedem lat wcześniej" - mówiła w rozmowie ze wspomnianym serwisem.

Ani żona księcia Harry'ego, ani jej współpracownicy nigdy nie skomentowali sprawy. A to nie pierwszy raz, kiedy pod adresem 43-latki wystosowano tak mocne słowa.

Ledwie Meghan ogłosiła, a już taka heca. Poszło o nowy logotyp jej brandu

Krótko po ogłoszeniu przemian w jej brandzie Markle zaprezentowała nowy logotyp. Znalazły się na nim palma i latające po bokach dwa kolibry. Taka kompozycja do złudzenia przypomina herb miasteczka Porreres na Majorce. Oryginał stworzono co prawda przy użyciu kilku wyrazistych kolorów (logo marki Meghan składa się jedynie z subtelnych białych linii na błękitnym tle), a jego kontury są zdecydowanie mocniej wyrysowane, ale podobieństwa nie da się nie zauważyć.

"Herb jest związany z naszym miastem od czasu jego założenia setki lat temu. (...) Ludzie są zdenerwowani, że nasz herb jest używany do sprzedaży produktów takich jak dżem. Choć dzięki temu zamieszaniu nasze niegdyś nieznane miasto zyskało rozgłos w ciągu zaledwie kilku godzin, nie podoba nam się wykorzystanie naszego herbu. Chcemy, aby wycofali logo" - skomentowała burmistrzyni miejscowości, Xisca Mora w rozmowie z portalem MailOnline.

Tak się jednak nie stało, a przedsięwzięcie Amerykanki wciąż promowane jest właśnie tą grafiką. Cytowana wyżej kobieta nie miała zresztą złudzeń, że będzie inaczej. Wszystko zależało tu bowiem od dobrej woli księżnej.

"Pozwanie jest skomplikowane i kosztowne, a mała rada miejska, taka jak nasza, nie jest w stanie walczyć z angielską koroną" - mówiła.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Źle się dzieje w domu Meghan i Harry'ego. "On utknął w Kalifornii"

Markle doczekała się reakcji Williama. Po tej decyzji już się nie podniesie

Wieści zza zamkniętych drzwi domu Meghan i Harry'ego. Książę otwarcie wyznał ws. żony

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy