Dariusz Pachut nie rozpacza po Dodzie. Wyznał wprost: "Dziś jest pięknie"
Dariusz Pachut nie daje o sobie zapomnieć. Po rozstaniu z Dodą wszyscy uważnie śledzą każdy jego krok w mediach społecznościowych, a on umiejętnie to wykorzystuje. Właśnie opublikował w sieci materiał, który przykuł uwagę jego obserwatorów...
O zakończeniu związku Dody zrobiło się głośno na początku października, choć plotki na ten temat pojawiały się już wcześniej. Najpierw oficjalnie głos w sprawie zabrał menedżer artystki.
"Doda nie komentuje życia prywatnego od ponad roku i dobrze jej z tym. Od strony managementu mogę podsumować jedynie, że biorąc pod uwagę liczne komentarze pod postami, przed artystką z pewnością nowy, lepszy rozdział życia" - przekazał Pomponikowi.
Dariusz Pachut podzielił się własną wersją wydarzeń, którą tylko nasilił spekulacje na temat okoliczności rozejścia się celebrytów.
"Miesiąc temu po zakończeniu projektu w Norwegii, nad którym pracowałem z pełnym zaangażowaniem, postanowiłem wcześniej, niż pierwotnie ustalaliśmy, przyjechać do Turcji. Zjawiłem się tam dwa dni przed umówionym terminem. Niestety to, co zastałem na miejscu, skłoniło mnie do trudnych refleksji i podjęcia decyzji o zakończeniu naszego związku. Była to bolesna decyzja, jednak muszę stwierdzić, że nasze drogi się rozeszły. Jestem wdzięczny za wspólne 2,5 roku, które dzieliliśmy, i życzę Dodzie wszystkiego, co najlepsze w przyszłości" - napisał na InstaStories.
Instagram, podobnie jak dla wielu innych znanych osób, zawsze był dla sportowca głównym kanałem komunikacji. Nie bacząc na zamieszanie wokół swojej osoby, a może właśnie ze względu na nie, mężczyzna nie przestał się na nim udzielać. Zaledwie kilka dni po ujawnieniu rewelacji na temat zmian w sferze prywatnej wybrał się na grzyby i pokazał w internecie okazałe zdobycze.
Minęło 1,5 tygodnia, a Pachut zrobił kolejny duży krok: ściął długie włosy, które stanowiły jedną z najbardziej charakterystycznych cech jego wyglądu. Do fotografii dokumentującej metamorfozę dodał oczywiście motywacyjny opis, w którym w kontekście tego, co niedawno działo się w jego życiu, można doszukiwać się drugiego dna.
"Wszystko jest na wyciągnięcie ręki - albo to weźmiesz, albo przepadnie! Każda szansa, każdy cel, każde marzenie - wszystko jest na wyciągnięcie twojej ręki. To od ciebie zależy, czy po to sięgniesz, czy pozwolisz, by przeszło obok. Nie ma miejsca na wahanie! Masz tylko dwie opcje: albo bierzesz to, co należy do Ciebie, albo pozwalasz, by przepadło. Teraz jest moment na decyzję - co wybierasz?" - napisał Pachut.
Ostatnio z kolei na InstaStories influencera pojawiły się filmiki będące owocem współpracy z pewną marką sportową. Gwiazdor sam zaprezentował się w bieliźnie treningowej znajdującej się w jej ofercie, aby udowodnić wysoką jakość i wygodę gwarantowaną przez produkty.
"Dzisiaj kolejny dzień treningowy oczywiście i prezentuję wam najnowszą bieliznę. Elastycznie, ciepło i na pewno komfort termiczny będzie niesamowity. Ja za chwilę zabieram się do pracy" - zapowiedział, a już po chwili relacjonował postępy. "Trening zrobiony. Pompa jest. (...) Cardio bardzo ważna rzecz, a jest coraz chłodniej. Dzisiaj jest pięknie" - cieszył się 37-latek.
Wygląda na to, że podróżnik po prostu robi swoje i stara się iść dalej po zakończeniu relacji z Dorotą Rabczewską.
Zobacz też:
Doda ledwo się rozstała, a już to zrobiła. Przyjaciel gwiazdy wszystko wyjawił
Tuż przed rozstaniem mieli poważne plany. Ślub miał być tylko formalnością