Doda ledwo się rozstała, a już to zrobiła. Przyjaciel gwiazdy wszystko wyjawił
Informacja o rozstaniu Dody i Dariusza Pachuta wypłynęła na początku października i z miejsca wywołała sensację. Choć podejrzenia pojawiały się wcześniej, teraz już nie mogło być żadnych wątpliwości - celebrytka znowu została singielką. Czyżby jednak nie na długo? Choć piosenkarka zarzekała się, że na razie nie szuka nowej miłości, filmik opublikowany w sieci przez jej znajomego mówi co innego...
Właśnie zakończona relacja Dody uchodziła za znacznie mniej medialną niż poprzednie, trudno więc było zorientować się, jak układa się kobiecie w sferze osobistej. Okazjonalnie wrzucane do sieci wspólne zdjęcia wskazywały jednak na to, że "królowa" wciąż jest z Dariuszem Pachutem. Kiedy jednak w sugestywny sposób zmieniła słowa piosenki w trakcie występu na koncercie "Roztańczony Narodowy", zaczęto spekulować na temat kryzysu w związku.
Na potwierdzenie tych rewelacji nie trzeba było długo czekać.
"Doda nie komentuje życia prywatnego od ponad roku i dobrze jej z tym. Od strony managementu mogę podsumować jedynie, że biorąc pod uwagę liczne komentarze pod postami, przed artystką z pewnością nowy, lepszy rozdział życia" - przekazał Pomponikowi przedstawiciel artystki.
Niespełna tydzień temu Dorota Rabczewska potwierdziła w studiu "halo tu polsat", że jej status się zmienił. Nie oznacza to jednak, że od razu chciałaby związać się z kimś na nowo.
"Jestem wolna, ale nie wiem, czy do wzięcia. Nie jest sztuką przeskakiwać z relacji w relację w tych czasach. To by świadczyło o płytkim podejściu do życia i desperacji, a ja bardzo cenię czas spędzony ze sobą" - mówiła Katarzynie Cichopek i Maciejowi Kurzajewskiemu.
Przy okazji przyznała, że nie narzeka na brak powodzenia. Gdy prowadzący zapytał ją, czy jest wokół niej dużo adoratorów, lakonicznie przytaknęła. "No wiesz, no. Sporo" - odparła, zaznaczając, że na zwariowaną miłość nie jest już gotowa.
"Na szaloną nie. Na stabilną, pełną poczucia bezpieczeństwa i wyrozumiałą. Na szaloną absolutnie nie" - podsumowała Doda.
Zaledwie pięć dni po tym, jak 40-latka zdobyła się na wyznanie na antenie, w sieci znalazł się żartobliwy filmik z jej udziałem. Na wideo widzimy, jak stylizowana przez swojego fryzjera kobieta przegląda - jak można się domyślić - aplikację randkową. Znajomi odegrali scenkę, poruszając ustami do nagranego po angielsku żywiołowego dialogu.
"Nie sądzę, żeby on był dla ciebie dobry" - "mówi" współpracownik Dody. "Jak możesz wiedzieć, co jest dla mnie dobre?" - "odpowiada" zirytowana wokalistka. "To moja opinia!" - "odkrzyknął" z przesadną emfazą mężczyzna.
"Kiedy kumpela wraca na aplikację randkową" - głosił wymowny podpis pod nagraniem.
Wygląda na to, że to tylko zwykły żart Rabczewskiej, stanowiący komentarz do wzmożonego zainteresowania jej osobą i dyskusji na temat dalszych planów miłosnych. Co nie zmienia faktu, że celebrytka sama je podsyca - przecież dopiero co zachwycała się partnerem Julii Żugaj w "Tańcu z gwiazdami".
Zobacz też:
Ledwie rozstał się z Dodą, a już takie doniesienia w sprawie Pachuta. To nie były plotki
Doda ubolewa nad stanem swojego mieszkania. Nie tego się spodziewała
Doda mimo prywatnych kłopotów zrobiła coś niezwykłego. Ale zaskoczenie