Doda już nie rozpacza po Pachucie. Gwiazda znów zakochana? Ten detal mówi sam za siebie
Podczas gdy media wciąż żyją rozstaniem Dody i Dariusza Pachuta, wokalistka najwyraźniej już przestała opłakiwać zakończoną relację. Niedawno celebrytka chwaliła się w sieci daleką podróżą, w którą wcale nie wybrała się sama... Rabczewska wprost mówi o tym, że ktoś ponownie zamieszkał w jej sercu. Ale kto to taki?
Doda znana jest z dość medialnych związków. W przeszłości dwukrotnie wychodziła za mąż: w 2003 roku za piłkarza Radosława Majdana, a w 2017 - za producenta filmowego Emila Stępnia. W międzyczasie była jeszcze zaręczona z muzykiem Adamem "Nergalem" Darskim i przez kilka miesięcy spotykała się z choreografem Błażejem Szychowskim.
Swój związek z podróżnikiem Dariuszem Pachutem potwierdziła oficjalnie przed ponad dwoma laty. W przeciwieństwie do obranej w przeszłości strategii tym razem Dorota Rabczewska starała się chronić relację przed wścibskimi oczami fanów i fotoreporterów. Fakt, że w ostatnim czasie nadzwyczaj rzadko opowiadała o ukochanym i publikowała ich wspólne zdjęcia zaalarmował obserwatorów piosenkarki.
Nie trzeba było długo czekać na przekonanie się, że spekulacje na temat kryzysu niestety były prawdziwe - w październiku wszystko było już jasne. Eks celebrytki zdecydował się nawet opublikować oficjalne oświadczenie, które pozostawiło więcej pytań niż odpowiedzi dotyczących przyczyn rozstania. Mężczyzna wciąż zresztą nawiązuje do niejasnych okoliczności zamknięcia rozdziału pt. "Doda", których ona - przynajmniej oficjalnie - konsekwetnie nie komentuje.
"Jest o krok dalej i żyje swoim życiem. To wydarzyło się trzy miesiące temu i w ogóle o tym nie rozmawiamy. Ta osoba nie istnieje w naszych rozmowach, spotkaniach. (...) Zdecydowanie Darka pożegnaliśmy i dlatego chciałbym, żeby żył swoim życiem. Przecież ma swoje pasje, różne cele, więc niech to zrobi tak jak Doda" - mówił jej przyjaciel, Mariusz "Dżaga" Ząbkowski w rozmowie z ShowNews.
Wbrew sprzeciwom Pachuta najwyraźniej Rabczewska faktycznie nie rozpamiętuje już przeszłości. Jeszcze w niedzielę, 17 listopada w trakcie finału 15. edycji "Tańca z gwiazdami" przyznała, że ponownie "wchodzi do gry", jeśli chodzi o randki i poszukiwanie miłości.
"No, trochę się zaczęło. Ileż można rozpamiętywać, po trzech miesiącach trzeba zacząć żyć" - powiedziała serwisowi ShowNews.
W ostatnich tygodniach na Instagramie Dody znalazło się sporo materiałów z wyprawy do dalekiej Kolumbii. W trakcie pobytu w Ameryce Południowej piosenkarka wrzuciła pod efektami sesji zdjęciowej na plaży wymowne słowa.
"Wszystko, co jest ci przeznaczone, prędzej czy później znajdzie do ciebie drogę: ludzie, chwile, rzeczy, które mają znaczenie. Jeśli to jest dla ciebie, pojawi się w odpowiednim czasie. A kiedy nadejdzie ten moment, badź w pełni obecna/y. Ciesz się każdą sekundą. Żyj pełnią i doceniaj. Kochaj całą mocą swojego serca..." - napisała.
W tym kontekście nie dziwi to, co wokalistka wyznała w wypowiedzi dla magazynu "Show". Na pytanie, czy nie obawiała się o swoje bezpieczeństwo w dość odległym państwie, Rabczewska miała gotową odpowiedź: "Nie, bo nie byłam sama".
Zgodnie z nowo przyjętą strategią Doda nie dzieli się publicznie szczegółami swojego życia prywatnego, dlatego też w jej mediach społecznościowych na próżno szukać romantycznych kadrów z podróży. Uważni obserwatorzy z pewnością dostrzegli jednak (co opisało również "Twoje Imperium") niewinny szczegół w udostępnianych przez nią materiałach w postaci... męskiego uda z wytatuowaną gwiazdką. Ta sama kończyna z charakterystyczną ozdobą była widoczna później w filmiku z psami gwiazdy wrzuconym na jej TikToka.
Wygląda na to, że u boku Rabczewskiej znowu pojawił się mężczyzna. Zanim poznamy jego dane czy zobaczymy twarz, minie zapewne jednak jeszcze sporo czasu...
Zobacz też:
Niespodziewany zwrot ws. Dody. Marzyła o tym od dawna, a teraz takie wieści
Najpierw Doda i Górniak, a teraz Steczkowska. Tego jeszcze nie było, padła deklaracja
Najpierw doniesienia o Pachucie, a teraz takie wieści. Nagle Doda oficjalnie ogłosiła