Reklama
Reklama
Tylko u nas

Dominik Raczkowski z "Warsaw Shore" upozorował własną śmierć?! Ksiądz zabrał głos. Będzie skandal?

Dominik Raczkowski z "Warsaw Shore" nie żyje - taka informacja obiegła błyskawicznie wszystkie media. Raczkowski miał zginąć w wypadku, a pogrzeb miał się odbyć w Katowicach. Do Pomponika dotarła jednak wiadomość, że coś się jednak nie zgadza... O informacje poprosiliśmy księdza z parafii, w której ma się odbyć ceremonia pogrzebowa. Co powiedział nam ksiadz?

20 marca internet szybko obiegła wieść, że Dominik Raczkowski z "Warsaw Shore" nie żyje. Zmarł w wieku 23 lat. Początkowo fani uczestnika "Warsaw Shore" byli zdruzgotani jego wypadkiem. Jednak po chwili zaczęli zastanawiać się, czy kontrowersyjny celebryta nie wymyślił sobie tego dla zwiększenia zasięgów na Instagramie. Głos w sprawie zabrał proboszcz kościoła, w którym został zaplanowany pogrzeb.

Reklama

Skontaktowaliśmy się też z mamą Dominika Raczkowskiego, ale wciąż czekamy na odpowiedź. 

Dominik Raczkowski nie żyje!?

Gdy na Instagramie Dominika Raczkowskiego pojawiła się informacja, że zmarł w wyniku wypadku na przejściu dla pieszych, fani "Warsaw shore" byli w szoku. Raczkowski miał zostać potrącony przez rozpędzony samochód. Chwile po zdarzeniu był jeszcze przytomny i przekazał telefon znajomym, aby relacjonowali na jego profilu, co się z nim dzieje. 

Z wrzuconych Instastory mogliśmy dowiedzieć się, że miał paraliż od pasa w dół, a po przyjeździe do szpitala, został zabrany na blok operacyjny. 

Następnie "jego znajomi" poinformowali, że operacja nie przebiegła pomyślnie i ich przyjaciel zmarł. Usunęli z jego profilu wszystkie zdjęcia i dodali czarno białą fotografię, pod którą rozpoczęły się spekulacje, że jest to chwyt marketingowy, aby zwiększyć zasięgi

Dominik Raczkowski sfingował śmierć!?

Po pojawieniu się informacji o śmierci Dominika Raczkowskiego na portalach plotkarskich, wiele osób zaczęło wchodzić na jego profil, aby "zbadać temat". Niestety, jego konto na Instagramie @dominik_mtv było prywatne, aby cokolwiek zobaczyć trzeba poprosić o dostęp. Co dziwne, każdy kto wysyłał prośbę o dostęp, otrzymywał ją w ciągu kilku minut. To była pierwsza rzecz, która rzuciła cień podejrzeń na sprawę.

W poniedziałek około godziny 18:00 na profilu Dominika Raczkowskiego pojawiła się klepsydra, z której można dowiedzieć się, kiedy odbędzie się pogrzeb. Postanowiliśmy zadzwonić do parafii św. Józefa w Katowicach, aby wszystko potwierdzić. Niestety, nikt tam nic nie wie o ceremonii pożegnalnej Dominika. 

Dodatkowo na naszym profilu pojawiły się komentarze, sugerujące dość szokujący obrót sprawy.

Kolejnym dziwnym zajściem wokół śmierci Dominika Raczkowskiego jest fakt, że z profili "Warsaw Shore" na Facebooku i Instagramie zniknęły posty z kondolencjami... Podobnie jak z profili niektórych uczestników programu, którzy w pierwszym odruchu składali rodzinie wyrazy współczucia.

Śmierć Dominika Raczkowskiego. Rodzina i znajomi dementują plotki o sfingowaniu śmierci

Na Instastory Dominika Raczkowskiego pojwiły się kolejne informacje. Tym razem to słowa kierowane do wszystkich, którzy podważają wiarygodność zaistniałej sytuacji.

"Rozumiemy, że możecie mieć różnorakie odczucia i podejście do tej sytuacji. Ale w imieniu bliskich osób prosimy o zaprzestanie prób kontaktu z Dominika bliskimi. Naprawdę w tej sytuacji ostatnią rzeczą jaką potrzebujemy jako bliscy, to liczne telefony i złośliwe komentarze. Jeżeli nie potraficie uszanować sytuacji, to chociaż darujcie sobie komentarze, które są nie na miejscu w danej sytuacji, a swoje zdanie zostawcie dla siebie, bo po ludzku nie wypada."

Tak jak pisaliśmy na początku, skontaktowaliśmy się z mamą Dominika Raczkowskiego i czekamy na informację zwrotną

"Rodzina nie rozmawiała z żadną z osób wypowiadających się w komentarzach, więc prosimy o zaprzestanie pisania takich bredni. O zmarłym dobrze, albo wcale. Amen."

Wyjaśnienia o Instagramie i Facebooku po śmierci Dominika Raczkowskiego

Na kolejnym kafelku Instastory są wyjaśnienia w kilku kwestiach: pogrzebu Dominika Raczkowskiego, jego profilu na Facebooku i Instagramie, a także o rzekomej znajomej Dominika, która udziela fejkowych informacji.

Na początku informacja o mediach społecznościowych - Facebooku i Instagramie zmarłego Dominika.

"Ostatni raz dementujemy i odnosimy się do jakichkolwiek zarzutów. Profil Dominika na Facebooku może widnieć jako "aktywny", ponieważ jego mama została upoważniona przez niego w wypadku śmierci. Dostała kod do zalogowania na komputerze jego kontem. Z telefonu Dominika nie można używać Facebooka". 

Jest też dodany screen na którym faktycznie konto Dominika Raczkowskiego na Facebooku zostało zablokowane. Wychodzi na to, że jedynym miejscem, w którym można znaleźć informacje o Dominiku, jego śmierci i pogrzebie, jest Instagram. Chociaż tutaj też pojawiła się informacja wyjaśniająca, dlaczego jego profil wciąż działa.

"Nie umiem prowadzić Instagrama. Robie to na prośbę bliskich i nie wiem, czy robię to poprawnie, czy coś co dodam jest dobrze, ale chyba to jest najmniej ważne w tej sytuacji".

Kolejna informacja dotyczy się pogrzebu Dominika Raczkowskiego. Czy faktycznie pogrzeb się odbędzie? Wygląda na to, że jest to prawda, a na Instagramie został podany przekonujący argument.

"Sprawa z rzekomym brakiem pogrzebu. W tej parafii z tego co zostaliśmy poinformowani, działa dwóch księży. Istnieje więc możliwość, że osoba weryfikująca dodzwoniła się do tego drugiego, któy nie zdążył zostać jeszcze poinformowany. Bardzo szybko po dogadaniu wstawiliśmy tutaj informacje".

Ostatnią sprawą jest rzekoma znajoma, która chętnie udziela nieprawdziwych informacji mediom.

"Pani, która bardzo obnosi się tym, że jest z jednej wioski co rodzice Dominika i rzekomo "rozmawiała" z nimi i dostała od nich informacje o tym, że to fejk i zapomniała poinformować, że od prawie 3 lat jednak nie mieszkają w jednej wiosne. Pomijając fakt, że rodzina nie udziela publicznego komentarza i nie ma czasu ani ochoty na dyskusje z ciekawskimi plotkarzami".

Wygląda więc na to, że chyba nie doczkamy się wiadomości zwrotnej od mamy Dominika.

Ewelona z "Warsaw Shore" przerwała milczenie o śmierci Dominika!

Ewelona, koleżanka Dominika z programu "Warsaw Shore" postanowiła zabrać głos w sprawie jego zagadkowej śmierci. Gwiazda MTV zasugerowała, że ma pewne informacje, z których wynika, że Raczkowski żyje. Jej zdaniem nie powinno żartować się z takich rzeczy.

Jaka jest prawda? Z pewnością kolejne dni rozjaśnią sytuację...

Gdzie odbędzie się pogrzeb Dominika Raczkowskiego?

Rodzina na Instagramie Dominika @dominik_mtv dodała zdjęcie klepsydry, w którym podana jest data pogrzebu Dominika Raczkowskiego.

"Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 2022-03-20 w wieku 23 lat zmarł Dominik Raczkowski. Uroczystości żałobne rozpoczną się w Kościele Św. Józefa w Katowicach przy ul. Gliwiskiej 76 w dniu 23.03.2022 o godz. 12:30. Złożenie ciała do grobu po mszy świętej nastąpo na przykościelnym cmentarzu. O czym zawiadamia Rodzina."

Kim był Dominik Raczkowski?

Dominik Raczkowski był jednym z uczestników konstrowersyjnego programu MTV "Warsaw Shore". Formuła programu opierała się na zebraniu imprezowiczów w jednym domu, aby wspólnie wychodzili na imprezy, współpracowali i... wdawali się w romanse.

Dominik Raczkowski dołączył do 15. edycji programu "Warsaw Shore". Mieszkał na co dzień w Bielsku-Białej, prowadził firmę i uwielbiał uprawiać sport. Dzięki niemu zapominał o stresie i nerwach.

Zobacz również:

"Warsaw Shore": Ania "Mała" chwali się ciążowym brzuszkiem i zapewnia, że nie miała operacji plastycznych

Wróżka Aida z nowym przesłaniem: Prawda, której nie chcesz usłyszeć

Pomagamy Ukrainie. Ty też możesz

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dominik Raczkowski | Warsaw Shore
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy