Donatan żali się, że już nie może kupować mieszkań hurtem. Jego zarobki szokują
Donatan, znany z utworu "My Słowianie", z biegiem lat przeszedł od sceny muzycznej do branży nieruchomości. W rozmowie z Żurnalistą zdradził, jak wygląda jego obecna sytuacja finansowa i jakie ma przemyślenia na temat młodych influencerów.
Trudno uwierzyć, że od hitu Donatana "My Słowianie" minęło już dziesięć lat. To właśnie w 2014 roku kariera rapera i producenta muzycznego nabrała zawrotnego tempa, doprowadzając go nawet na scenę konkursu Eurowizji. Od tamtej pory Donatan rozszerzył swoją działalność od dodatkowe biznesy, a przede wszystkim nieruchomości. Niedawno gościł w podkaście Żurnalisty, w którym opowiedział o swojej komfortowej sytuacji finansowej.
Donatan zaczął rozmowę z Żurnalistą od obserwacji, według której goście podkastu zawsze na coś narzekają. Z tego powodu zaczął narzekać na to, że przez rosnące ceny mieszkań nie może już sobie pozwolić na ich zakup w hurtowych ilościach.
"Co mogę powiedzieć, jest ciężko, bo kiedyś kupowałem mieszkania w pakietach po 10-15 sztuk, bo ceny były niższe za metr. Teraz niestety muszę kupować 5-6 sztuk, bo tak ceny poszły w górę. Jest mi ciężko z tego powodu. Naprawdę, wolałbym kupować więcej. I teraz ktoś się na to oburzy. A to jest też ciężar" - lamentował.
Donatan ma dziś 40 lat i zdarza mu się pracować z młodszym od siebie influencerami. Raz jeden z nich wytknął mu to, że ten czwarty raz pokazał się w tym samym obuwiu.
"Kiedyś, pracując z influencerami, miałem taką sytuację, że pędziłem do nich akurat po akcie notarialnym, gdzie kupiłem chyba 12 albo 16 mieszkań - nie pamiętam, ale to był bardzo długi akt notarialny - i jeden z nich bierze mnie na stronę i mówi do mnie: 'Ej Donatan, widzę cię czwarty raz w tych samych butach, zainwestuj w garderobę'. Mnie zatkało. Różnica priorytetów" - skwitował.
Donatan ujawnił także swoje zarobki. "Zarabiałem za rok zdecydowanie więcej niż 6-7 milionów złotych" - zaczął się przechwalać.
Choć nie chciał zdradzić, ile mieszkań kupił, to przyznał, że "przez pół roku mógłby mieszkać codziennie w innym swoim mieszkaniu".
Nie od dziś wiadomo, że Donatan ma smykałkę do biznesu. Kiedy w sierpniu 2024 roku w Polsce gościła Taylor Swift, biznesmen opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym ujawnił, że za wynajem lokali w tym okresie nieźle się obłowił, bo specjalnie zawyżył ceny, a zdesperowani fani gwiazdy i tak zapłacili.
"Chciałem podziękować wszystkim za koncert Taylor Swift w Warszawie! To było wspaniałe! Wszystkie moje warszawskie mieszkania wynajmowałem oddzielnie na pokoje, cena za pokój na dobę jak za miesiąc wynajmu" - napisał bez cienia zażenowania.
Zobacz też:
Cleo oburzona brakiem zaproszenia dla Rodowicz. Nic nie wiedziała [POMPONIK EXCLUSIVE]
Cleo szczerze odpowiada na pytanie o macierzyństwo. Zdecydowała się na poważny krok
Pilne wieści ws. Cleo dotarły niespodziewanie. To oficjalnie nie są już plotki