Reklama
Reklama

Dopiero co wystartował program Kurdej-Szatan w TVP. Widzowie mają zastrzeżenia

Barbara Kurdej-Szatan poprowadziła w TVP nowy program "Cudowne lata". Szumnie zapowiadane show, które miało być zderzeniem dwóch pokoleń, szybko zostało zrecenzowane przez widzów. Od razu wytknęli sporo błędów.

"Cudowne lata" to nowy program TVP, który znalazł się w jesiennej ramówce stacji. Polega on na konkursie dwóch drużyn, w skład których wchodzą przedstawiciele różnych generacji. Program jest adaptacją włoskiego formatu "Boomerissima". Na dodatek prowadzącą program została Barbara Kurdej-Szatan i "Cudowne lata" miały być jej wielkim powrotem do TVP.

Reklama

Wystartował show "Cudowne lata" z Barbarą Kurdej-Szatan

Barbara Kurdej-Szatan prowadziła już w telewizji publicznej teleturnieje, między innymi była gospodynią "Kocham cię Polsko". Tym razem aktorce proponowano udział w "Pytaniu na śniadanie", lecz ona wolała show, tłumacząc, że ten format bardziej ej odpowiada.

"To jest inny rodzaj pracy, inna energia, tam się jednak spotykają ludzie codziennie, aby rozmawiać na przeróżne tematy, wszystkie możliwe. A prowadzenie takiego programu to jest jak takie show. Ja wychodzę, prowadzę show, to jest bliższe mnie jako artystce" - wyjaśniała Kurdej-Szatan w rozmowie z Plotkiem.

"Cudowne lata" - widzowie wytykają błędy

W pierwszym odcinku teleturnieju "Cudowne lata" wystąpili: Ewa Minge, Michał Wiśniewski, Katarzyna Bujakiewicz, Katarzyna Pakosińska jako "boomersi". Ich przeciwnikami była grupa młodych gwiazd show-biznesu: Alicja Szemplińska, Mateusz Pawłowski, Marcin Maciejczak i Rafał Jonkisz.którzy mieli być "milenialsami". 

Widzowie "Cudownych lat" już na początku wytknęli produkcji błąd, wskazując, że uczestnicy show zostali źle sklasyfikowani. Młode gwiazdy wcale nie należą do pokolenia "milenialsów", ale są tzw. "Gen Z". Również druga drużyna, to niekoniecznie "boomersi". Trójkę bohaterów sobotniego show można sklasyfikować jako "Gen X". 

"Coś młodzi ci milenialsi";

"Jacy z nich milenialsi?";

"To jest Gen Z. Nie umiecie w generacje?" - pisali widzowie w sieci.

Ale mniejsza o drobiazgi. W show pojawiło się sporo nieścisłości. Barbara Kurdej-Szatan wspomniała na przykład o Kate Winslet, twierdząc, że dostała Oscara z grę w "Titanicu", co nie jest prawdą, gdyż aktorka faktycznie jest laureatką tej nagrody, ale dostała ja za rolę w filmie "Lektor".

"Cudowne lata". Widzowie bezlitośni

Widzowie show w komentarzach na profilu TVP wskazywali na chaos, jaki panował w programie. Rywalizacji między  drużynami nie było żadnej. Pytania napisano albo dla starszej z grup, albo dla młodszej. Zaproszony gość Andrzej z Krzywy z grupy De Mono też nie specjalnie zainteresował młodszych odbiorców. Show był trudny do oglądania. Jeden z internautów podsumował program jednym zdaniem:

"Ten program wygląda tak, jakby ktoś dostał zadanie stworzenia nowego teleturnieju, ale zapomniał i napisał scenariusz na kolanie 5 minut przed prezentacją".

Pojawiały się też pozytywne opinie: "Fajne grono, ciekawa jestem tego programu. Będzie co obejrzeć do kawki"; "Czekamy na Marcina Maciejczaka"; "Fajny pomysł", ale w większości były one pisane przed emisją programu. Niestety tylko te przychylne komentarze zostały w sieci...

Zobacz też:

Barbara Kurdej-Szatan zabrała głos ws. małżeństwa Roxie Węgiel i Kevina Mgleja. Mówi o tym wprost

Podjęła decyzję w sprawie "Pytania na śniadanie". Nie ma już żadnych wątpliwości

Kurdej-Szatan znienacka ogłosiła ws. małżeństwa Roxie Węgiel i Mgleja. Wie znacznie więcej

Kurdej-Szatan zarabia krocie, a i tak kupuje w takich miejscach. Wcale się tego nie wstydzi


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Barbara Kurdej-Szatan | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy