Dopiero co został jurorem, a tu takie wieści. Nagle Maserak wyznał ws. "TzG"
Wielkimi krokami zbliża się zakończenie 16. edycji "Tańca z gwiazdami". Na miesiąc przed finałem jeden z jurorów zdradził swoje odczucia co do show. Rafał Maserak dawno nie był tak szczery. "Czasami są takie momenty" - przyznał otwarcie. O co chodziło?
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Emocje w "Tańcu z gwiazdami" są tylko coraz większe. Na Kryształową Kulę wciąż mają szanse Blanka Stajkow i Mieszko Masłowski, Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke, Tomasz Wolny i Daria Syta, Filip Gurłacz i Agnieszka Kaczorowska oraz Adrianna Borek i Albert Kosiński.
Maserak wskazał już nawet swoich faworytów.
"Dwie dziewczyny są na naprawdę wysokim poziomie: i Blanka, i Maria. Ale chłopaki depczą im po piętach. Mamy jeszcze dwa tygodnie - teraz jest jeszcze przerwa świąteczna [Polsat w najbliższą niedzielę zaproponuje widzom w zamian filmowe hity - przyp. aut.] - więc w ćwierćfinale może się wydarzyć naprawdę dużo" - ocenił.
Wygląda na to, że tancerz, który przez długi czas trenował gwiazdy, niekiedy za tym tęskni...
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" na Polsat Box Go
Rafał Maserak stał się popularny właśnie dzięki "Tańcu z gwiazdami", do którego trafił dokładnie 20 lat temu. Na przestrzeni lat partnerował m.in. Małgorzacie Foremniak, Omenie Mensah, Katarzynie Figurze, Julii Kamińskiej, Marcelinie Zawadzkiej, Elżbiecie Romanowskiej, Kajrze czy Natalii Janoszek. Dwie kobiety, Aleksandrę Kwaśniewską i Annę Muchę, poprowadził nawet do zwycięstwa.
Od zeszłego roku pełni w celebrity talent show już zupełnie inną funkcję. Po wymianie składu sędziowskiego, w którym zasiadają obecnie Ewa Kasprzyk i Tomasz Wygoda oraz, jak to ma miejsce od początku polskiej wersji formatu, Iwona Pavlović, Maserak sam ocenia umiejętności innych uczestników. Ale korci go, żeby wrócić do poprzedniej roli...
"Czasami są takie momenty, jak słyszę fajną muzykę i mówię: 'Ale bym wskoczył na ten parkiet i zatańczył'. Teraz jestem na innym etapie swojego życia i przeżyłem 20 lat w tym programie. Tyle obcasów, ile zdarłem na tym parkiecie, to nie wiem, czy ktoś to zrobił. Nie wiem, czy miałbym tyle fizycznej siły, żeby tańczyć, a po drugie są wspaniali młodzi tancerze, którzy powinni się tutaj prezentować i pokazywać z jak najlepszej strony" - wyznał w rozmowie z Party.
Dzięki przeszłym doświadczeniom 41-latek potrafi wyrozumiale, ale i rzeczowo komentować występy par. Tym bardziej zdziwiło go to, co wydarzyło się w ostatnim odcinku show. W minioną niedzielę pożegnali się z nim bowiem Michał Barczak i Magda Tarnowska, którzy znakomicie radzili sobie z kolejnymi choreografiami.
"Na tym etapie programu widzowie oceniają pary na sam koniec i patrzą na tabelę. Zazwyczaj patrzą na tych wszystkich, co są na dole i wtedy ich wspierają, a omijają te pary, co są gdzieś pośrodku tabeli, więc tutaj na pewno zaważyły głosy widzów" - ocenił.
Para zdobyła sporą liczbę punktów (kolejno 36 i 34), ale musiała rywalizować z trzema innymi, które zyskały ich maksymalną liczbę. Z drugiej strony dwa inne duety teoretycznie poradziły sobie gorzej od nich. Ale jak wiadomo, w tym formacie chodzi nie tylko o umiejętności. Maserak zawsze przeżywa moment, w którym ktoś odpada.
"Za każdym razem smutno, jak ktoś się żegna z tym programem. Sam dobrze wiem, nieraz też odpadałem w takich momentach" - mówił w tym samym wywiadzie.
Zobacz też:
Maria Jeleniewska ujawnia kulisy kolejnego odcinka "Tańca z Gwiazdami". Atmosfera będzie gorąca
Musiał pożegnać się z "TzG". Podsumował program nietypowym określeniem [POMPONIK EXCLUSIVE]
Gurłacz przeszedł ciężkie chwile. Jest inaczej niż wszyscy myśleli
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych