Dowbor odpowiada na krytykę "Pytanie na śniadanie". "Są nudne tematy"
Katarzyna Dowbor wróciła do Telewizji Polskiej, wzmacniając ekipę "Pytania na śniadanie". W wywiadzie dla Plejady dziennikarka opowiedziała o swojej przeszłości w TVP, powrocie oraz planach na rosnącą w telewizji konkurencję. Prezenterka siłę śniadaniówki upatruje w... nudzie.
Katarzyna Dowbor powróciła na początku roku do Telewizji Polskiej, gdzie zasiliła budujący się na nowo skład redakcji "Pytanie na śniadanie". Pojawienie się 65-letniej prezenterki w TVP spotkało się z różnymi opiniami widzów, którzy w ostatnich latach mogli ją oglądać przede wszystkim w programach telewizji Polsat. Dziennikarka udzieliła niedawno wywiadu dla Plejady, w którym wypowiedziała się na temat zmian w Telewizji Polskiej.
Katarzyna Dowbor pracuje w TVP od kilkunastu miesięcy, ale dojrzalsi widzowie doskonale wiedzą, że nie jest to jej pierwsze zetknięcie ze stacją. Dziennikarka większość swoje zawodowego życia spędziła właśnie w Telewizji Publicznej, aż do 2013 roku.
"Kiedyś to był nawet mój pierwszy dom. Zawsze mój były mąż się śmiał, że "ty chyba otwierasz tę telewizję i ją zamykasz", bo całymi dniami tu przesiadywałam. Rzeczywiście to było takie bardzo ważne dla mnie miejsce. Powiem szczerze, że kiedy te 11 lat temu stąd zniknęłam, to myślałam, że już tu nie wrócę. Że to już było. Nawet był taki moment, taki okres, kiedy nie mogłam ul. Woronicza jeździć, bo było mi przykro. Ale potem to się skończyło, a teraz bardzo się cieszę, że wróciłam. Mam jakąś taką obsesję, że najważniejsza jest telewizja publiczna" - przyznała.
Katarzyna Dowbor przyznała, że plan redakcji "Pytania na śniadanie" w obliczu konkurencyjnych programów - takich jak "halo tu polsat" - jest prosty. Ekipa chce walczyć o swojego widza "z ogromną pokorą" i zachęcić do oglądania poprzez poruszanie ważnych tematów.
"Myślę, że nowość zawsze wzbudza zainteresowanie i na tak zwanej świeżości - jak mówią sportowcy - się świetnie zdobywa wyniki, ale potem przychodzi proza życia i trzeba te wyniki utrzymać. Życzę wszystkim, żeby te wyniki utrzymali, a my sobie powolutku będziemy walczyć o naszego widza z ogromną pokorą, bo widz jest dla nas najważniejszy. Mamy ogromną pokorę i ogromny szacunek. Czasami warto pogadać o rzeczach, które mogą się wydawać na pierwszy rzut oka nudne, ale są ważne" - powiedziała.
Co ciekawe, dziennikarka odniosła się do zarzutów o nudzie, jakie padają czasem w stronę "Pytania na śniadanie". Katarzyna Dowbor ma jednak inny punkt widzenia, a w pozornie nudnych tematach odnajduje największą moc i stabilizację.
"Myślę, że nie wszystko musi być takie barwne, szalone i nowoczesne. Nuda to jest stabilizacja. Nuda to jest bardzo często sposób na to, żeby nie stresować się, nie przeżywać, nie denerwować. Ja bym nie nazywała tego nudą, ja bym nazywała to takim tradycyjnym domem. I w 'Pytaniu' często są tematy może nudne, ale bardzo ważne" - mówiła.
Zgadzacie się?
Zobacz też:
Katarzyna Dowbor dopiero zajęła nową posadę, a tu taka nowina. Już apeluje do ludzi
Maciej Dowbor przerwał milczenie ws. relacji z matką. Jest inaczej niż ludzie myśleli
Katarzyna i Maciej Dowbor rywalizują na ekranie. Joanna Koroniewska skomentowała to w swoim stylu