Reklama
Reklama

Dramatyczne wieści od Elżbiety Zapendowskiej. Smutne, jak teraz żyje

Znana jurorka i specjalistka od emisji głosu Elżbieta Zapendowska otwarcie opowiada o wpływie ślepoty na jej codzienne życie. W rozmowie z "Faktem" ujawniła, jak radzi sobie z codziennymi czynnościami. To smutne, jak dziś żyje.

Elżbieta Zapendowska to prawdopodobnie najbardziej rozpoznawana specjalistka od emisji głosu w Polsce. Popularność zdobyła jako jurorka w programach rozrywkowych takich jak "Idol", "Jak oni śpiewają" oraz "Must Be the Music. Tylko muzyka". Choć dziś nie zasiada w jury żadnego z programów, wciąż zdarza jej się komentować polską scenę muzyczną. Ostatnie wieści od Zapendowskiej nie napawają jednak optymizmem. Ekspertka przez ślepotę planuje całkowicie wycofać się ze wszelkich czynności zawodowych.

Reklama

Dramatyczne wieści od Elżbiety Zapendowskiej. Smutne, jak teraz żyje

Elżbieta Zapendowska wyjawiła w rozmowie z "Faktem", że przez poważne problemy ze zdrowiem ma problemy z najbardziej podstawowymi czynnościami życia codziennego. Ekspertka przewiduje, że w przyszłości będzie musiała skorzystać z jeszcze większej pomocy asystentów.

"Radzę sobie, jak mogę, na razie jest wszystko ok, ale będę musiała się wspomóc jednak jakąś panią pomagającą, która wpadnie do mnie z dwa razy w tygodniu. Mam problemy z praniem, sprzątaniem, gotowaniem, takimi codziennymi rzeczami. Na razie mam kochanego asystenta Konrada i jedną panią, która raz w tygodniu przyjeżdża do mnie. I to na razie wystarcza. Ale myślę perspektywicznie, przepraszam i trzeba będzie wzmocnić tę pomoc" - powiedziała w rozmowie z brukowcem.

Nie jest tajemnicą, że kiedy jeden zmysł niedomaga, inny się wyostrza. W przypadku Zapendowskiej jest to dotyk, który pomaga jej dziś w codziennym funkcjonowaniu. "Mam teraz bardzo wrażliwy dotyk, w torbie wszystko znajduję, poznaję po fakturze. Jak to u każdej kobity tam jest szwarc, mydło i powidło. I ja to, co trzeba, znajduję. W domu dotykam ceraty i wiem, gdzie się kończy. Cerata się zaczyna, to wiem, że będzie obok deseczka, do krojenia. Najgorzej jak mi coś upadnie, wtedy jest czołganie się i szukanie po omacku, co nie jest śmieszne" - skwitowała.

Elżbieta Zapendowska ma problemy z codziennymi czynnościami

Zapendowska wyznała, że choć nigdy za często nie gotowała, tak teraz czynności w kuchni stały się dla niej niebezpieczne. Ekspertka od emisji głosów jest skazana na pomoc innych osób. Problemom ze zdrowiem nie pomagają także przykre komentarze, które zdarza jej się słyszeć na ulicy.

"Nigdy za dużo nie gotowałam, ale teraz jest jeszcze większy problem. Słabo sobie z tym radzę, cebulę sobie smażę i po zapachu poznaję, na jakim jest etapie. Rzadko więc mi się zdarza już coś gotować, choć bardzo to lubiłam i ponoć nieźle pichciłam. Teraz muszę sobie odpuścić. Chyba że ktoś mi pomaga, ale jak kroję tę cebulę, to czasami utnę tam, gdzie nie trzeba (...) Ciągle jestem uzależniona od kogoś. Nie widzę progów, nie widzę schodów, nie widzę niczego praktycznie. Mam swoje lata i jeszcze mi kręgosłup siada. Poza tym wie pani, jak się na publiczną osobę patrzą ludzie? 'Patrz, idzie ta ślepa ojojoj', słyszę czasami. Albo, że taka znana i nie na obcasach. Zarzucili mi, że na pogrzebie Tadzia Woźniaka przyszłam w kapciach. No myślałam, że pęknę ze śmiechu. Dobrze, że mam poczucie humoru, bo bym zwariowała" - powiedziała.

Zobacz też:

Elżbieta Zapendowska wie, że nie wróci już do telewizji. "Powiem uczciwie, to będzie problem"

Natalia Szroeder opowiedziała o swojej nowej roli. To on był dla niej wzorem [POMPONIK EXCLUSIVE]

Patricia Kazadi wygryzła znaną koleżankę? Gwiazda mówi o tym wprost [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta Zapendowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy