Reklama
Reklama

Drozda przerwał milczenie po śmierci Rewińskiego. Mówi o tym wprost

We wtorek media obiegła informacja o śmierci Janusza Rewińskiego. Aktor znany z roli "Siary" odszedł w wieku 74 lat. Mocno związany był ze środowiskiem aktorskim, które teraz opłakuje jego stratę. O emocjach związanych ze śmiercią Rewińskiego opowiedział jego bliski znajomy Tadeusz Drozda.

Janusz Rewińskie nie żyje

Informację o śmierci Janusza Rewińskiego przekazał za pomocą mediów społecznościowych jego syn.

"Pożegnanie, którego miało nie być. 1 czerwca Tata stoczył walkę ze swoim stanem zdrowia. Niestety tym razem nie dał rady" - napisał Jonasz Rewiński

Z całego kraju popłynęły kondolencje. Wyrazy współczucia ślą nie tylko fani, ale także znajomi z branży, dla których śmierć aktora była prawdziwym szokiem.

Tadeusz Drozda wspomina Rewińskiego

Tadeusz Drozda i Janusz Rewiński przez kilka lat byli sąsiadami. Łączyły ich także stosunki zawodowe. Panowie mieli okazję wspólnie występować niegdyś w programie "Dyżurny Satyryk Kraju".

Reklama

"Janusz jest moim rówieśnikiem, więc to dotyka mnie jeszcze bardziej osobiście. Kochany facet po prostu. To ja po części przyczyniłem się do tego, że wyprowadził się z Ochoty, z Warszawy. Często bywał u nas w domu w Radości i tak mu się spodobała ta cisza, zieleń, las, w którym mieszkamy, że stwierdził: "Tadek ja chcę mieć tak samo" - wspomina w rozmowie fakt.pl Tadeusz Drozda.

Przeprowadzka potoczyła się bardzo szybko. Znajomy stolarz pomógł Rewińskiemu znaleźć stary dom do remontu, który w szybkim czasie zmienił się we wspaniałe miejsce, gotowe do zamieszkania.

Drozda wspomina Rewińskiego przede wszystkim jako wybitnego improwizatora.

"Myśmy mieli tylko hasła, pokrótce uzgodniony temat i kamery ruszały. On nie musiał mieć napisanego tekstu. Miał wybitny talent do improwizacji. Świetny, cudowny facet. Nie mogę uwierzyć" - mówi Drozda w rozmowie z Fakt.pl.

Spokojne życie Janusza Rewińskiego na wsi

Na pewnym etapie życia Janusz Rewiński mimo otrzymywania wielu propozycji występów, stronił od udzielania się publicznie. Z Radości przeprowadził się pod Mińsk Mazowiecki. Tam, na wsi kupił ziemię i stary młyn, który udało mu się odremontować. Aktor w pełni poświęcił się pracy na roli. Hodował zwierzęta, a wolny czas spędzał nad stawem z rybami. Tak mijało mu życie.

"Na 12 hektarach ziemi mam las, stawy rybne, łąki i pastwiska. Hoduję cztery konie, dziesięć owiec, cztery kozy, kury i kaczki. Koszę łąki, suszę siano, wycinam gałęzie, zabezpieczam sobie opał — drewno na zimę. Gdybym od rana do nocy nie zajmował się rolnictwem, na które sam siebie skazałem, to chyba bym zwariował albo coś złego by się ze mną stało" - mówił w 2023 roku w rozmowie z Wirtualną Polską.

Tadeusz Drozda wspomina Janusza Rewińskiego jako wspaniałego człowieka oraz wybitnego aktora. Zapamięta go jako osobę, która miała bardzo dużą łatwość w improwizacji.

Zobacz też:

Nie żyje reżyser "Ojca Mateusza" i "Heli w opałach". Kostenko miał 87 lat

Nie żyje gwiazda "Mam Talent". Miała zaledwie 32 lata

Nie żyje Izabela Olszewska. Aktorka stworzyła niezapomnianą kreację w słynnym filmie Wajdy

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Janusz Rewiński | Tadeusz Drozda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy