Dwumetrowy Trybański odsłonił kulisy udziału w "Tańcu z gwiazdami". Nawet oni w niego nie wierzyli
Już po pierwszym odcinku 16. edycji "Tańca z gwiazdami" wiadomo, że wiele będzie się działo wokół pary z numerem 4. Mowa tu oczywiście o byłym koszykarzu Cezarym Trybańskim oraz jego partnerce Izabeli Skierskiej. Różnica wzrostu między nimi jest tak duża, że wiele osób zastanawiało się, czy udział sportowca w show ma w ogóle rację bytu. W końcu sam zainteresowany przyznał, że początkowo nawet bliscy w niego nie wierzyli.
W pierwszym odcinku 16. edycji "Tańca z gwiazdami" Izabela Skierska i Cezary Trybański zatańczyli walca do piosenki Varius Manx "Zanim zrozumiesz". Widać było, że para robiła wszystko, by ukryć ich różnicę wzrostu. Występ został oczywiście doceniony.
"To jest "Taniec z gwiazdami", a nie lekcja anatomii. Ja przede wszystkim kocham sportowców, pokochałam ciebie od pierwszych ruchów na parkiecie, mnie kompletnie nie obchodzi, kto ma ile centymetrów" - mówiła Ewa Kasprzyk.
Miłe słowa nie przełożyły się jednak na punktację. Iza i Cezary od jurorów dostali łącznie tylko 23 punkty. Zobaczymy, jak para będzie sobie radzić w kolejnych odcinkach.
Angaż dwumetrowego Trybańskiego do "Tańca z gwiazdami" był sporym zaskoczeniem dla fanów koszykówki. Mało kto spodziewał się, że tak utalentowany sportowiec zdecyduje się na udział w show Polastu. Sam zainteresowany w jednym z wywiadów przyznał, że nawet jego najbliżsi koledzy nie spodziewali się po nim takiej decyzji.
"Wiedzą, że totalnie nie potrafię tańczyć i kiedy usłyszeli, że tu jestem, mieli wielkie oczy" - mówił były koszykarz w rozmowie z Plotkiem.
Najwięcej obaw budził oczywiście wzrost Cezarego Trybańskiego. Już podczas prób wiadomo było, że w niektórych tańcach może to być problemem.
"Ja mam 171 cm, Cezary ma 218 cm, więc jest to prawie pół metra i jest to zdecydowanie odczuwalne" - mówiła Skierska w "halo tu polsat".
Doświadczona tancerka zrobiła jednak wszystko, by chociaż spróbować wprowadzić swojego partnera w świat tańca i nauczyć go podstawowych umiejętności. To oczywiście zaowocowało w pierwszym odcinku.
Po czasie i znajomi Trybańskiego zrozumieli, że Cezary podjął świadomą decyzję i całkiem dobrze odnajduje się w nowej roli.
"Teraz trzymają za mnie kciuki" - dodał Trybański.
Ciekawe, jak daleko były zawodnik NBA zajdzie w rywalizacji o "Kryształową kulę". W końcu kilka lat temu siatkarz Łukasz Kadziewicz pokazał, że wzrost wcale może nie przeszkadzać w tańcu.
Trzymacie kciuki za tę parę?
Zobacz też:
Michał Barczak okazał się niespodzianką 16 edycji TzG. Teraz wyjaśnia
Ojciec Jana Klimenta nie chciał, by syn był tancerzem. Zmienił zdanie z jednego powodu
To Cichopek go namówiła do "Tańca z gwiazdami". Teraz jest jej wdzięczny