Edyta Bartosiewicz przerwała występ w Sopocie. Tego było już za wiele
Kolejna edycja Top of The Top Sopot Festival zapisała się na kartach historii. Czwartego dnia wydarzenia, 30-lecie swojego albumu "Sen" świętowała wokalistka Edyta Bartosiewicz. Mimo brawurowego wykonania największych hitów z płyty, artystka mierzyła się ze scenicznym problemem. W ostateczności musiała przerwać występ.
Za nami czwarty dzień Top of the Top Sopot Festival. Na muzycznej scenie Opery Leśnej pojawiła się m.in. słynna wokalistka Edyta Bartosiewicz, która dumnie świętowała 30-lecie albumu "Sen". Artystka w zaśpiewała swoje największe przeboje. Publiczność usłyszała m.in.: "Sen", "Jenny" czy "Tatuaż". Niestety, występ wokalistki nie obył się bez drobnych komplikacji. W trakcie wykonywania pierwszej piosenki, artystka musiała mierzyć się z problemami technicznymi. Okazało się, że jej odsłuch douszny był zdecydowanie za głośny, co nie umożliwiało spokojnego występu. W czasie śpiewania utworu, artystka zwróciła się do akustyków z prośbą o ingerencję.
"Poproszę o ciszej odsłuch. Bardzo proszę" - mówiła w trakcie występu.
Po zakończeniu piosenki, gwiazda pokusiła się o szczere wyznanie. Zgodnie stwierdziła, że jej przerwa sceniczna była dość długa. Jednak obecnie, niezmiernie cieszy się, że może wystąpić przed sopocką publicznością.
"Nie daję się, ale generalnie dosyć długa przerwa u mnie by nastąpiła. Nie będziemy wchodzić w jakieś szczegóły. Ważne, że jestem, że mogę dla was śpiewać, że jesteście tutaj ze mną" - wyjaśniła.
Niestety, mimo prób naprawy scenicznego odsłuchu, po wykonaniu drugiego utworu, Bartosiewicz ponownie zgłosiła problemy. Informując, że kłopot się nie skończył, poprosiła o ściszenie dousznych słuchawek. Z pewnością, zbyt głośny odsłuch był powodem do dużego niepokoju celebrytki.
Zobacz też:
Bartosiewicz przerywa milczenie. Latami nie mówiła o powodach zniknięcia ze sceny
Dawno niewidziana Edyta Bartosiewicz czeka już tylko na jedno. Wyjawiła plany