Ewa Kasprzyk pogodziła się z Jandą!
Jeśli sytuacja tego wymaga, potrafią walczyć ze sobą jak lwice. Czy pomiędzy tak silnymi osobowościami jak Krystyna Janda (63 l.) i Ewa Kasprzyk (59 l.) możliwa jest zgoda?
Kiedy prawie 10 lat temu Ewa szukała miejsca do wystawienia monodramu „Patty Diphusa”, Krystyna zaprosiła ją na deski swojego Teatru Polonia.
I to mimo sprzeciwu męża Edwarda Kłosińskiego, który, jak twierdzą osoby z artystycznych kręgów, za Kasprzyk nie przepadał.
Krystyna zgodziła się jeszcze, aby jej koleżanka pokazała u niej monodram „Marilyn i papież...”.
W końcu jednak doszło do nieporozumienia. W 2011 r. obie aktorki, niemal jednocześnie, wpadły na pomysł, by wystawić sztukę na podstawie książki Danuty Wałęsowej „Marzenia i tajemnice”.
Jandzie udało się to pierwszej, zaś Kasprzyk musiała obejść się smakiem.
Jednak Ewa nie dawała za wygraną. Z myślą o teatrze Krystyny przygotowała przedstawienie „Kallas”, o Kalinie Jędrusik i Violetcie Villas. W rolę Kaliny miała się wcielić Joanna Kurowska, a w Villas – Kasprzyk.
"Ewa usłyszała od Jandy, że nic z tego, bo śmierć Villas jest zbyt świeża" – wspomina informator "Na Żyw".
Tymczasem w 2013 r. Krystyna wystawiła w swoim teatrze sztukę o Jędrusik, z Katarzyną Figurą w roli głównej.
Nic dziwnego, że między gwiazdami znów wybuchł konflikt. Jednak ostatnio Janda postanowiła dać Ewie szansę.
Obsadziła ją w postaci Marthy w sztuce „Kto się boi Virginii Woolf?”, w której sama występowała przed laty.
"Krystyna wie, że będą porównywane. Jest pewna, że to ona wygra ten pojedynek" – zdradził informator.
Czy zatem powrót ich dobrych relacji to tylko gra pozorów?