Górniak nie mogła przemilczeć w sprawie Kozidrak. Ogłosiła wprost: "To się nie zmieni"
Odkąd kilka miesięcy temu Beata Kozidrak wydała niepokojące oświadczenie i wzięła długi urlop od koncertowania z uwagi na problemy zdrowotne, wszyscy z niecierpliwością wyczekują kolejnych informacji na temat jej kondycji. Teraz wokalistka przerwała milczenie, a pod jej szczerym wideo posypała się masa wspierających komentarzy. Nieoczekiwanie głos zabrała też Edyta Górniak. Oto co napisała koleżance po fachu...
Kiedy pod koniec listopada ubiegłego roku Beata Kozidrak odwołała dwa najbliższe występy, nikt się nie spodziewał, że sprawy zajdą tak daleko. Szybko okazało się, że choroba piosenkarki jest o wiele poważniejsza, niż się wydawało, a ona sama potrzebować będzie dłuższego procesu leczenia i odpoczynku.
W środowisku zapanowało poruszenie. Kilka ciepłych słów przekazali jej m.in. Maryla Rodowicz, Krzysztof Cugowski, Andrzej Piaseczny, Roxie Węgiel czy Doda. Samopoczuciem celebrytki interesowała się również Nina Terentiew.
Oficjalnie głos w sprawie artystki zabierali jedynie jej były mąż i zarazem obecny menedżer czy ukochane córki. Z ich oświadczeń trudno było jednak wywnioskować, co jest przyczyną tak długiej nieobecności gwiazdy, zaczęły więc krążyć różne plotki.
W końcu dokładnie 1 stycznia Kozidrak przerwała milczenie. Ogłosiła, że powoli wraca do zdrowia i podziękowała wszystkim za wsparcie. Opublikowała także film, który dostała od kolegów i koleżanek z branży. Na następną wiadomość od niej trzeba było trochę poczekać...
64-latka ponownie zabrała głos dopiero 30 stycznia. To właśnie wtedy na jej Instagramie znalazło się poruszające wideo, w którym celebrytka zdobyła się na szczere wyznanie.
"Kochani moi, jestem w trakcie leczenia. Choroba zaskoczyła mnie tak nagle. Mnie, jak i was oczywiście. Wszyscy byliśmy chyba na to nieprzygotowani. Może dlatego, że jestem artystką, która ciągle poszukuje, ciągle koncertuje, przyjeżdża, wyjeżdża, wymyśla. Ale kocham swój zawód, kocham scenę, kocham muzykę. (...) I będę dzięki waszemu uporowi i tym, że jesteście ze mną. To jeszcze chwilę potrwa, ale jestem na to gotowa. I zrobię wszystko, żeby znowu stanąć na scenie. A wtedy rozniosę ją i zaśpiewam razem z wami. (...) Kocham was i dziękuję" - mówiła drżącym głosem.
Jak można było się spodziewać, post Kozidrak wywołał ogromne poruszenie. W ciągu niespełna doby od publikacji "zaserduszkowało" go 16,5 tys. osób, a skomentowało niespełna dwa tysiące. Wśród poruszonych oświadczeniem Beaty znaleźli się m.in. Kayah, Ralph Kaminski, Olga Bołądź, Małgorzata Ostrowska, Cleo, Justyna Steczkowska czy Dorota Gardias.
Szczególnie rozbudowaną odpowiedź przygotowała Edyta Górniak.
Wpis piosenkarki wyróżnia się na tle innych pod względem długości. Widać, że sytuacja, w jakiej znalazła się Kozidrak, bardzo poruszyła młodszą od niej o 12 lat gwiazdę.
"Beatko, jesteś Ikoną. Legendą za życia. Napisałaś utwory, które twoją wrażliwością i gigantycznym głosem uratowały wielu ludziom życie. W tym również moje, o czym wielokrotnie rozmawiałyśmy i za co dziękuję Ci przy każdym naszym spotkaniu. Kochamy Cię i to się nie zmieni, bo miłość do twojej muzyki jest, jak widzisz, ponadczasowa" - brzmiało osobiste wyznanie Górniak.
Kobieta poleciła koleżance, aby skupiła się na wyzdrowieniu i zapewniła, że wszyscy będą na nią czekać.
"Podaruj sobie czas na regenerację w pełnym tego słowa znaczeniu. Zasługujesz na to. Umocnij ciało i umocnij ducha. Aktywuj swoją witalność. My cierpliwie poczekamy. Do zobaczenia na scenie, Beatko. To jest Twoje miejsce i nikt go nie zajmie. Nie zdołałby. Kocham, podziwiam, szanuję i tęsknię" - zakończyła.
Trzeba przyznać, że słowa Edyty są niezwykle rozczulające. Widać, że artystki mają ze sobą świetny kontakt.
Zobacz też:
Szabłowska zabrała głos w sprawie Kozidrak: "Wierzę, że pokona chorobę"
Nowe doniesienia w sprawie Beaty Kozidrak. Szanse są niewielkie
Nikt nie może zobaczyć Beaty Kozidrak. Plotki o jej stanie narastają