Jakub Gierszał był o krok od tego, by zrezygnować. Do pionu postawił go słynny aktor
O Jakubie Gierszale mówi się, że jest najbardziej charyzmatycznym polskim aktorem. On sam twierdzi, że stara się grać jak najlepiej, a każdą rolę traktuje jak wyzwanie. Dopiero niedawno wyznał, że zaraz po tym, jak dostał się do szkoły teatralnej, chciał zrezygnować, bo... było nudno. Nieoczekiwanie, na jego drodze pojawił się autorytet studentów.
Jakub Gierszał nie kryje, że już jako dwuletni dzieciak biegał po scenie i kręcił się za kulisami teatru, w którym pracował jego ojciec, aktor Marek Gierszał.
"Bliscy uważają, że to przesądziło o moim przyszłym zawodzie. Ale nie planowałem przyszłości tak konkretnie" - wyznał w rozmowie z "Twoim Stylem".
"Zawsze interesowało mnie kino, wiedziałem, że chcę je robić, ale nie byłem pewny, w jakiej roli. Pomysł na aktorstwo przyszedł przed maturą, gdy zdecydowałem, że muszę coś w sobie przełamać, zrobić coś nietuzinkowego, bo miałem w sobie nieśmiałość" - powiedział.
O pomoc w przygotowaniach do egzaminów do szkoły teatralnej Jakub wcale nie poprosił ojca, ale znajomego aktora z Torunia.
"Po pierwszych konsultacjach stwierdził, że jest dobrze, ale ja miałem wrażenie, że czegoś brakuje" - wspominał w cytowanym już wywiadzie, dodając, że w końcu jednak zwrócił się do taty i razem "szukali przełamania".
Na egzamin do Krakowa Jakub pojechał - to jego słowa - naładowany emocjami i z głową pełną marzeń.
"I udało się" - opowiadał na łamach "Zwierciadła".
O tym, że marzenia o aktorstwie niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, Jakub Gierszał przekonał się już w trakcie pierwszego roku studiów.
"Byłem sfrustrowany, rozczarowany zajęciami. Przyszedłem do szkoły z dużymi oczekiwaniami: to jest uczelnia artystyczna, będzie wymiana energii i wiedzy na wyższym poziomie, a zderzyłem się ze światem absurdalnych zadań i metod, które wydawały mi się przestarzałe" - opowiadał w rozmowie z "Twoim Stylem".
Aktor, o którym krytycy mówią, że dostał od losu talent i charyzmę, jakie zdarzają się raz na pokolenie, nie kryje, że chciał rzucić studia. Uznał, że skoro w szkole każą mu robić rzeczy, które nie prowadzą go do tego, na czym mu zależało, to jedynym wyjściem jest rezygnacja.
"Przestałem chodzić na zajęcia" - przyznał w wywiadzie dla "Zwierciadła".
Nieobecność Gierszała natychmiast zauważył Jan Peszek, którego studenci nazywali "mistrzem". Wykładowca wezwał Jakuba na rozmowę.
"Powiedział mi: 'Nie ma nic złego w tym, że zrezygnujesz, tylko musisz jednoznacznie zdecydować. Jeśli coś puszczasz, to puść na zawsze, a jeżeli chcesz robić dalej - rób'. Wyszedłem i powiedziałem sobie, że jednak będę robił" - wspominał w "Twoim Stylu".
"Pomyślałem, że nie mogę po pierwszym rozczarowaniu rzucać aktorstwo i szukać czegoś nowego" - dodał.
Dziś Jakub mówi, że kto wie, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby nie interwencja Jana Peszka, który odbył z nim rozmowę "dyscyplinującą".
Źródła:
1. Wywiady z J. Gierszałem: "Twój Styl" (czerwiec 2024) "Twój Styl Man" (listopad 2021), "Zwierciadło" (listopad 2024)
Zobacz też:
Jakub Gierszał miał przez lata słaby kontakt z ojcem. To ich zbliżyło
Gwiazdy na premierze "Zadry". Na ściance Cieślak i Miszczak, Margaret, Gierszał
Jakub Gierszał w "Zadrze". Co go zaskoczyło na planie filmu?