Jędrzejczak nie gryzła się w język. Zwraca uwagę na sytuację kobiet w sporcie
Swego czasu Otylia Jędrzejczak była jedną z najbardziej utytułowanych polskich zawodniczek. Pływaczka ma na swoim koncie wiele sukcesów, które z pewnością przełożyły się na jej sytuację finansową. Mimo to Jędrzejczak nadal uważa, że polskim zawodniczkom płaci się za mało. Wie nawet, dlaczego tak się dzieje.
Otylia Jędrzejczak jest jedną z najbardziej utalentowanych polskich sportowczyń. Czterokrotnie brała udział w Igrzyskach Olimpijskich, a na swoim koncie ma wiele medali przywiezionych także z innych imprez. Po zakończeniu kariery sportowej pływaczka poświęciła się życiu rodzinnemu. Razem z Pawłem Przybyłą wychowuje dwójkę dzieci. Mimo to Jędrzejczak nadal aktywnie uczestniczy w branży sportowej. Jest prezeską Polskiego Związku Pływackiego.
W rozmowie z "Plejadą" Otylia Jędrzejczak została zapytana o to, czy po Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu kobiety nadal muszą udowadniać, że zasługują na większe wynagrodzenia.
"Myślę, że w dalszym ciągu w sporcie musimy wiele udowadniać. Nawet tym, że w dalszym ciągu w zarządach polskich związków sportowych jest bardzo mało kobiet, więc cały czas ten temat jest bodźcowany do tego, aby to się zmieniało" - powiedziała w rozmowie z portalem.
Otylia Jędrzejczak twierdzi, że nierówności w płacach w sporcie spowodowane są przede wszystkim wynikami. Logiczne jest dla niej to, że wypłaty warunkuje wynik, który osiąga zawodnik.
"Myślę, że w wielu dyscyplinach sportu warunkuje nas wynik sportowy" - stwierdziła jasno była pływaczka.
Doświadczona sportowczyni przyznała jednak, że w jej opinii są także dyscypliny, w których nierówność finansowa ze względu na płeć zdecydowanie występuje. Przywołała dwie najpopularniejsze w Polsce konkurencje.
"Natomiast są dyscypliny sportu — piłka nożna, piłka siatkowa — gdzie widzimy czeki zawodniczek po głównych zawodach i one są zdecydowanie niższe niż u mężczyzn. To proces do wypracowania" - wyznała szczerze Jędrzejczak.
W opinii Otyli Jędrzejczak dużym problemem jest także mentalność osób postawionych wysoko w branży sportowej. Pływaczka w tej kwestii powołała się na swoje własne doświadczenia.
"Ale myślę, że przede wszystkim musimy też zmienić mentalność — nie tylko mężczyzn na współpracę z kobietami, bo oni się tego nie obawiają i my też się nie obawiamy współpracy z nimi. Zarządzam związkiem sportowym i współpracuję z mężczyznami i uważam, że to warto powiedzieć: my nie chcemy ich wygryźć. My chcemy z nimi w 100 proc. współpracować, ale też pokazać kobietom, że ta droga jest do przejścia. Że nie zawsze będą spotykały ścianę. To właśnie jest najgorsze, że w dalszym ciągu muszą przebijać ściany".
Otylia Jędrzejczak nie ma wątpliwości co do tego, że w polskim sporcie potrzebne są zmiany, które wprowadzą równouprawnienie w wypłatach dla kobiet i mężczyzn. Ciekawe tylko, kiedy zostaną one wdrożone.
Zobacz też:
Otylia Jędrzejczak szczerze o Robercie Karasiu. Pójdzie mu w pięty?
Grzegorz Krychowiak wymownie skomentował zwycięstwo polskich siatkarzy. Fani nie kryją oburzenia
Nie do wiary, ile dostanie Aleksandra Mirosław. Pieniądze to nie wszystko