Julia von Stein kupiła apartament za pięć milionów w Warszawie. Szybko pożałowała, problemy się nie kończą
Znana z programu "Królowe życia" Julia von Stein jakiś czas temu wprowadziła się do modnego apartamentowca w centrum Warszawy. Jak można się domyślać, za taką przyjemność trzeba było niemało zapłacić - jej konto uszczupliło się o aż 5 mln złotych. Nie oznacza to, że celebrytka nie ma powodów do narzekania. Problemy zdają się nie mieć końca.
Julia von Stein zapisała się w świadomości widzów za sprawą udziału w reality show "Królowe życia". Przyglądający się codzienności bogaczek tytuł ujawnił historię 28-latki, która odziedziczyła fortunę, przejmując zakład pogrzebowy w Tarnowie. Kobieta miała za zadanie zajmować się rzeczami, o których rzadko wspomina się publicznie, m.in. projektowaniem trumien i urn czy wykonywaniem pośmiertnego makijażu.
Bogaczkę można było oglądać również w "Damach i wieśniaczkach" oraz "Diabelnie boskich". Całkiem niedawno głośno było o jej wizycie w lokalu jednej z popularnych sieci fast food, w trakcie której gwiazdka wywołała awanturę. Wbrew jej oczekiwaniom to ona, a nie oskarżany przez nią pracownik, została uznana za winną tej nieprzyjemnej sytuacji. Później musiała nawet przepraszać.
Ostatnimi czasy von Stein regularnie dzieli się w sieci informacjami dotyczącymi jej mieszkania. Luksusowy apartament znajduje się w jednym z ekskluzywnych drapaczy chmur na ulicy Twardej w Warszawie. Astronomiczna kwota 5 mln złotych, jaką celebrytka musiała za niego zapłacić, nie uchroniła jej przed dużymi problemami i przede wszystkim ogromną frustracją oraz niezadowoleniem.
"Jest oczywiście 3 [w nocy - przyp. aut.], ja posprzątałam całe mieszkanie, bo w końcu jutro przychodzą do mnie panowie na odkrywki mojego zalanego mieszkania. Słuchajcie, mieszkanie za parę grubych milionów, a żyję jak w jakimś kołchozie. (...) Łącznie z tym, że naczynia mogę myć jedynie w wannie. To jest po prostu skandal" - utyskiwała jakiś czas temu na Instagramie bogaczka.
Poprosiła wówczas fanów o mentalne wsparcie. "Trzymajcie kciuki za 'odkrywki' w moim mieszkaniu, żebym nie miała ruiny, bo nie wiem, gdzie będę mieszkać" - zakończyła dramatycznie.
Niedawno gwiazdka postanowiła rozszerzyć swoją działalność: założyła kanał na YouTubie, który na ten moment ma niespełna 11 tys. subskrybentów. W pierwszym wideo von Stein zapowiedziała, że zamierza rozpocząć karierę wokalną. Przy okazji podzieliła się też kolejnym problemem, z jakim mierzy się we własnym gniazdku.
"Mieszkanie za pięć i pół miliona, a ruina. Ta pleśń jest rakotwórcza. Ja jestem po nowotworze" - komentowała, pokazując na wideo fragment ściany, na którym wyraźnie widać ślad grzyba.
Celebrytka przypomniała przy okazji o trudnym okresie w jej życiu. Jak wynika z jednego z wywiadów, w wieku 21 lat mierzyła się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a jej życie wisiało na włosku.
"Byłam bardzo poważnie chora i bałam się, że umrę (...). Dzisiaj traktuję życie tak, jakby każdy dzień miał być tym ostatnim. I to nie są tylko puste słowa, tylko naprawdę próbuję czerpać z każdego dnia jak najwięcej. Czasem się wkurzam w samochodzie, że są korki, że się spóźnię, ale mówię sobie potem, że to nie jest ważne, to nic nie zmieni. (...) Życie skopało mnie tak mocno (...), że wiem, że zdrowie jest najważniejsze" - mówiła niegdyś w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl.
Zobacz też:
Babcia Julii von Stein po raz trzeci wzięła ślub. Gwiazda nie kryje emocji
Julia von Stein pochwaliła się ważnym wydarzeniem. "Aż ręce mi się trzęsą"
Julia z "Królowych życia" w szpitalu: "Kiedy się obudziłam, to się rozpłakałam"