Kinga Rusin postawiła sprawę jasno. Jej słowa zirytują niejednego
Kinga Rusin dawno zawiesiła telewizyjną karierę i wybrała życie w podróży. Do tej pory wraz z ukochanym zwiedziła niemal dosłownie pół świata, regularnie zdając relację z kolejnych odwiedzanych miejsc w mediach społecznościowych. Gdy pod jednym z jej zdjęć znalazł się zdroworozsądkowy komentarz fana, gwiazda nie zamierzała milczeć.
Początkowo związana z TVP, a przez ostatnie lata będąca twarzą TVN-u prezenterka w sierpniu 2020 r. pożegnała się z telewizją śniadaniową i zdecydowała się wyruszyć w świat. Od tego momentu Kinga Rusin i Marek Kujawa zdążyli zobaczyć naprawdę sporo - zwiedzili m.in. Meksyk, Indie, Francję czy Malediwy. Urodziny celebrytka świętowała niezwykle hucznie (impreza trwała trzy dni i przewidywała wiele atrakcji), i to w egzotycznej Kolumbii. Równie ekscytująca była celebracja imienin, która odbyła się na... dwóch karaibskich wyspach.
Influencerka skrupulatnie kolekcjonuje wspomnienia na instagramowym profilu. Niedawno zawitała na chwilę do Polski, gdzie relaksowała się na Mazurach. Problem w tym, że opublikowane przez nią wówczas zdjęcie, które zrobiła nad prywatnym basenem w luksusowym hotelu, mogłoby być wykonane w jakimkolwiek innym miejscu na ziemi. Nie było w nim nic charakterystycznego dla wspomnianego pięknego rejonu.
Pomimo prowadzenia życia, którego wielu mogłoby jej pozazdrościć, Rusin nie ukrywa, że do wielu z odwiedzanych miejsc ma poważne zastrzeżenia. Kiedy ostatnio padło na wyspę Curaçao, pod postem znalazł się ironiczny komentarz.
"Nie no, współczuję, słabiutko, mało flamingów? Nie wiem, jak to wytrzymujecie, i do tego ten napój jakiś mętny. Czekam na dalsze maruderstwo" - napisała obserwatorka, na co gwiazda odpowiedziała jej tylko uśmieszkiem.
Przy kolejnej tego typu sytuacji nie mogła już milczeć. Pod jednym z najnowszych postów można przeczytać komentarz:
"Pokazy zdjęć super. Ale taka wyprawa dla przeciętnego Polaka nigdy się nie zdarzy" - napisał jeden z followersów. Chodziło zapewne i o spore finanse, i o czas, które pochłaniają podróże w tak ekskluzywne i zarazem dalekie kierunki.
Rusin wyznaje jednak zasadę, że dla chcącego nic trudnego.
"Na naszej podróżniczej drodze poznaliśmy ludzi (również z Polski), którzy np. podróżują i pracują na miejscu (dorywczo przez jakiś czas). Jak zarobią, ruszają dalej. Wszędzie można też znaleźć miejsca na każdą kieszeń. To wymaga czasu i sprytu, ale się da" - wyjaśniła kobieta.
W innym miejscu krótko odpowiedziała na pytanie, w jaki sposób znajduje hotelowe perełki. "Szukając. Długo i wytrwale" - przyznała. Wszystko dlatego, że wybranie odpowiedniego miejsca do zatrzymania się ma dla niej ogromne znaczenie.
"Kiedy podróżujemy, szukamy, w miarę możliwości, miejsc unikatowych, z duszą, omijamy natomiast duże, sieciowe hotele, w których każdy pokój wygląda tak samo niezależnie od szerokości geograficznej. Takie poszukiwania wbrew pozorom nie są łatwe i zabierają mnóstwo czasu przy każdym planowaniu naszych wypraw. Bierzemy pod uwagę rankingi, oceny, recenzje gości, zdjęcia profesjonalne i te zamieszane przez turystów. No jest z tym sporo zabawy, ale warto. To gdzie się zatrzymujemy potrafi zmienić nasz odbiór całego miejsca" - napisała w podsumowaniu kolejnego przystanku na trasie.
Zobacz też:
Córka Rusin i Lisa zaczęła nowy etap w życiu. Już tego nie ukrywa
Kinga Rusin już tego nie ukrywa. To koniec plotek o jej sylwetce
To jednak nie były plotki o Rusin i Lisie. Brudy z ich małżeństwa wyszły na jaw