Klaudia El Dursi nie mogła uwierzyć własnym uszom. Tak zareagowała
Reality shows mają swoich zwolenników. Po ostatnim odcinku "Hotelowi Paradise" bez wątpienia trochę ich ubyło. Widzowie byli zaskoczeni poziomem wiedzy ogólnej uczestników. Nawet Klaudia El Dursi nie potrafiła ukryć zdziwienia. Takich odpowiedzi chyba nikt się nie spodziewał...
"Hotel Paradise" to jeden z wielu podobnych sobie programów, w których odcięci od codzienności ludzie szukają miłości. Zarówno nagrody, jak i zasady gry są różne, ale schemat działania zwykle jest ten sam: podglądane przez kamery osoby mierzą się ze zleconymi im zadaniami, starając się nie tylko dotrzeć do finału, ale i - co czasem nawet ważniejsze - zdobyć popularność.
Wspomniany tytuł gości w telewizji od ponad czterech lat i ośmiu sezonów. W dziewiątym z nich możemy przyglądać się próbom dopasowania się w pary przez uczestników oraz ich... intelektualnym wynurzeniom. Ostatnio zostali oni poddani typowemu dla formatu sprawdzianowi wiedzy ogólnej, w którym, lekko mówiąc, nie wypadli najlepiej.
Zaczęło się dość trudno, bo od pytania o to, jakie zajęcie kryje się pod intrygującą nazwą zawodu. Zgadujący nie mogli być jednak dalej od prawidłowej odpowiedzi, jaką było segregowanie piskląt według płci. "A nie wiem, może [wykonujący ten pracę człowiek - przyp. aut.] gra na saksofonie?" - typowała jedna z dziewczyn. "Nagrywa siebie?" - zastanawiał się inny.
W przypadku hemoglobiny nie było lepiej. Niektórzy twierdzili, że znajduje się ona w powietrzu, inni, że jest produkowana przez... drzewa. "Substancja. Jaka substancja? No naturalna... Wytwarzana przez rośliny" - mądrzył się Mateusz.
Ale potem było jeszcze gorzej. Gwiazdy show nie wiedziały, kto napisał "Balladynę" (dało się słyszeć nawet nazwisko Witolda Gombrowicza), czy czym jest paź królowej. "To może być taki na przykład giermek" - domyślał się Karol. "Nakrycie głowy" - nie zgodziła się Ola, jednocześnie całkowicie pudłując.
Ale najbardziej zatrważający był chyba brak wiedzy nt. roku, w którym doszło do chrztu Polski. Na rzucony przez kogoś rok 1300 jeszcze można by było łagodnie przymknąć oko, ale 1997? W odpowiedzi na takie mądrości Klaudii El Dursi pozostało jedynie wymownie się uśmiechać.
Widzowie nie mogli tego przemilczeć. "Matko, właśnie obejrzałam ten test. No dramat", "Poziom uczestników programu świadczy poniekąd o samym programie", "Jaki poziom... Totalne dno", "Brak słów" - pisali zażenowani w sieci.
W najnowszej odsłonie wycofano dopiero co wprowadzoną w poprzedniej edycji zasadę, to znaczy brak powrotów uczestników. Teraz mają oni na to szansę, ale o ich losie zdecydują ci, którzy nie odpadli.
"O ich być albo nie być w Hotelu Paradise zadecyduje pojedynek pomiędzy tymi, którzy w programie pozostali. (...) Udział w pojedynku niesie ze sobą nieodwracalne skutki - ktoś wróci, ale ktoś inny będzie musiał odejść" - można było przeczytać w oficjalnym komunikacie stacji.
Zobacz też:
Mini Majk znów zakochany po uszy. Jego serce skradła zwyciężczyni popularnego show
Nieoczekiwany finał głośnej afery z Klaudią El Dursi. Takiej decyzji TVN nikt nie przewidział