Krupińską poniosło na antenie "Dzień dobry TVN". Jej wygłupy zobaczyła cała Polska
Nie od dziś wiadomo, że programy prowadzone na żywo rządzą się swoimi prawami. Przekonała się o tym Paulina Krupińska, której na antenie "Dzień dobry TVN" puściły hamulce. Jej wygłupy z fletem to dopiero początek.
Na początku marca 2020 roku świat internautów obiegła wiadomość o nowej prowadzącej "Dzień dobry TVN". Do obsady śniadaniówki dołączyła modelka Paulina Krupińska.
37-latka nie ukrywa, że początki pracy w show TVN nie należały do najłatwiejszych. Nowe doświadczenie wiązało się z intensywną nauką i szybkim tempem przystosowania się do realiów telewizji. Ogromna presja towarzyszyła jej codziennie.
"To wszystko działo się bardzo szybko. (...) Zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę i byliśmy zszokowani. Obaw było wiele, czułam ogromną presję, bo mimo że jest to format lekki, to przed każdym programem jest mnóstwo materiału, który trzeba przyswoić. Poza tym przez trzy godziny jesteśmy na żywo, co wymaga wielkiej koncentracji" - przyznała w rozmowie z Faktem.
Podczas jednego z ostatnich wydań "Dzień dobry TVN", to właśnie Paulina Krupińska znalazła się na językach internautów. Wszystko za sprawą niecodziennych popisów muzyczno-tanecznych. Celebrytka wystrojona w kremową kurtkę z czarnym góralskim haftem, dumnie zaprezentowała swoje umiejętności artystyczne. U boku Damiana Michałowskiego zagrała na flecie oraz pokusiła się o choreografię taneczną.
Postawa celebrytki szybko stała się obiektem komentarzy na Instagramie. Internauci nie pozostali obojętni i zgodnie stwierdzili, że jej zachowanie idealnie wpasowuje się w góralski temperament.
"Widać, że ma męża górala";
"Górolica jak się patrzy" - czytamy.
Zobacz też:
Co za świąteczne doniesienia z domu Krupińskiej i Bułecki. Mają powód do dumy
Fotografka wyjawiła prawdę o Paulinie Krupińskiej. Znienacka wszystko potwierdziła
Takie wieści tuż przed Sylwestrem. Lider Zakopower zaskoczył wyznaniem