Krystyna Loska dała kosza znanemu piłkarzowi. "Była jak zakazany owoc"
Krystyna Loska była w latach 70. ubiegłego wieku jedną z najpopularniejszych Polek. Gdy pod koniec 1972 roku zadebiutowała na ogólnopolskiej antenie w roli spikerki, z miejsca stała się ulubienicą widzów. Podziwiano ją za elegancję, chwalono za nienaganną dykcję, ale też na potęgę plotkowano o jej rzekomych romansach. To, że od dawna była zakochana w swoim mężu, nie miało dla łowców sensacji znaczenia. Mówiono, że złamała wiele męskich serc. Wśród tych, z którymi miała łączyć ją szczególna bliskość, był m.in. młodszy od niej o sześć lat piłkarz Górnika Zabrze, Jan Banaś.
Krystyna Loska w niemal każdym wywiadzie podkreślała swe przywiązanie do ukochanego męża. Henryka Loskę - byłego piłkarza, który po zakończeniu kariery na boisku został działaczem sportowym, legendarna spikerka do dziś nazywa miłością swego życia. Byli ze sobą szczęśliwi grubo ponad pół wieku, aż do jego śmierci w czerwcu 2016 roku.
Niestety, uwielbiana gwiazda TVP często brana była tematem plotek. Krążyło o niej wiele niedorzecznych opowieści, jak choćby ta, że przyprawiała mężowi rogi z jego dobrym znajomym, piłkarzem Janem Banasiem.
"Pół Polski się w Krystynie kochało, ja też" - przyznał Banaś po latach, dodając, że adorował piękną spikerkę, chociaż wiedział, że pewnych granic przekroczyć nie może.
Gdy w 1969 roku Jan Banaś został zawodnikiem Górnika Zabrze, Henryk Loska był już kierownikiem sekcji piłkarskiej klubu. Jego żona Krystyna należała natomiast - dzięki występom w lokalnej telewizji - do grona najpopularniejszych mieszkanek Śląska. Jan dobrze znał ją ze szklanego ekranu i skrycie marzył, by kiedyś spotkać ją twarzą w twarz. Pewnego dnia, biegając za piłką po boisku, dostrzegł ją siedzącą na widowni. Po meczu podszedł do niej, przedstawił się i wyznał jej, że jest nią zauroczony.
"Podobała mi się, podziwiałem jej urodę, elegancję i poczucie humoru. Ale zdawałem sobie sprawę, że tego kwiatka nie da się zerwać" - wspominał wiele lat później przy okazji premiery "Gwiazdora" opowiadającego o jego życiu i karierze. W głośnym filmie Jana Kidawy-Błońskiego wcielił się w niego Mateusz Kościukiewicz, a Krystynę Loskę zagrała jej córka, Grażyna Torbicka.
"Jak Krysia przychodziła na mecze, zawsze zwracała na siebie uwagę. Dystyngowana, uśmiechnięta, budziła zachwyt" - opowiadał portalowi netTG.pl.
Krystyna Loska nie kryje, że piłkarz zrobił na niej znakomite wrażenie.
"Na owe czasy był playboyem. Podobał się kobietom. Ja miałam rodzinę i swoje priorytety" - cytował jej słowa "Dobry Tydzień".
Faktem jest, że Jan Banaś był mężczyzną, obok którego żadna kobieta nie potrafiła przejść obojętnie. Nosił długie włosy, przywiezione z zagranicznych wojaży modne ubrania, jeździł czerwonym fordem mustangiem. Uwielbiał zwracać na siebie uwagę i - co przyznaje otwarcie - romansował na prawo i lewo.
"Dziewczynom imponowało, że mogą pokazać się z piłkarzem, reprezentantem Polski. Mustang też był argumentem" - stwierdził w wywiadzie dla portalu Łączy nas piłka.
"Trochę tych dziewczyn było... Aktorki, tancerki z zespołu 'Śląsk'" - dodał.
Jan mówi dziś pół żartem, pół serio, że Krystyna Loska złamała mu serce.
"Była jak zakazany owoc" - wyjawił "Dobremu Tygodniowi", przyznając, że zawsze, gdy tylko miał okazję, starał się być jak najbliżej niej.
Krystyna i Jan często spotykali się m.in. na przyjęciach, piłkarskich sylwestrach, imprezach środowiskowych czy balach organizowanych dla sportowców w katowickich hotelach. Uwielbiali ze sobą tańczyć, a na parkiecie nie mieli sobie równych.
Gdy na początku lat 70. Krystyna Loska przeniosła się do Warszawy, Jan długo nie potrafił znaleźć sobie miejsca. W końcu wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Nigdy się nie ożenił...
"Nie miałem szczęścia. Człowiek tak przebierał, aż został sam" - żalił się w cytowanym wyżej wywiadzie.
Źródła:
1. A. Szarłat, "Prezenterki", Warszawa 2012.
2. "Jan Banaś: Po latach poczułem się doceniony", wywiad z J. Banasiem, portal Łączy nas piłka, maj 2017.
3. "Kibice siedzieli na drzewach", wywiad z J. Banasiem, netTG.pl, październik 2011.
4. "Niewinne zauroczenie", "Dobry Tydzień", listopad 2020.
Zobacz też:
Torbicka po latach wyznała, co działo się w jej rodzinnym domu
Legenda polskiej telewizji właśnie skończyła 87 lat. Nie do wiary, w jakiej jest kondycji
Taką emeryturę dostaje Krystyna Loska. Kwota wprawia w osłupienie