Krzysztof Ibisz powitał na świecie córkę. Nadal zastanawia się nad zmianą jej imienia
Krzysztof Ibisz i jego małżonka Joanna są rodzicami kilkuletniego Borysa. W tym roku para zdecydowała się, by powiększyć swoją rodzinę. Na narodziny dziecka prezenter i jego ukochana czekali z niecierpliwością. W końcu w czwartek 28 listopada dumny tata przekazał światu informację o narodzinach Heleny.
Jak się jednak teraz okazuje, imię dziewczynki może brzmieć inaczej. Krzysztof i Joanna zastanawiają się jeszcze nad tą kwestią.
"Jeszcze zastanawiamy się. Helena byłoby to imię po mojej ukochanej babci Helenie, czyli mamie mojego taty, ale jeszcze mamy pewien pomysł. Na razie rozważamy. Mamy czternaście dni na zastanowienie się" - powiedział prezenter Polsatu w rozmowie z naszym reporterem.
Ciekawe więc, czy córka Krzysztofa Ibisza będzie nazywała się Helena, czy może jednak rodzice zdecydują się na jakieś inne imię.
Żona Krzysztofa Ibisza czuje się dobrze, jednak prezenter chce być przy niej cały czas. Zrezygnował z udziału w najważniejszym wydarzeniu w roku
W rozmowie z naszym serwisem Krzysztof Ibisz zapewnił, że jego ukochana oraz córka czują się bardzo dobrze. Są spokojne i odpoczywają już w zaciszu domowym.
Kilka dni temu Krzysztof Ibisz poinformował w mediach, że w tym roku nie poprowadzi Sylwestrowej Nocy Przebojów.
"Kochani, sylwestrowe fajerwerki mamy co roku, ale na fajerwerki związane z narodzinami córki czekałem całe życie. Dlatego w tym roku, tę magiczną noc spędzę po 17 latach nie na scenie Polsatu tylko z najbliższą rodziną" - napisał prezenter w swoich mediach społecznościowych.
Fani prezentera oczywiście byli nieco zawiedzeni tym, że nie zobaczą go na scenie. Wyrazili jednak bardzo duże zrozumienie w tej sytuacji.
Informacje o rezygnacji z prowadzenia sylwestrowego wydarzenia Krzysztof Ibisz potwierdził jeszcze raz w rozmowie z naszym serwisem.
"17 lat prowadziłem każdego roku Sylwestra, no ale teraz mamy dwójkę dzieci. Asia jest w połogu. Jesteśmy sami, nie możemy liczyć na pomoc dziadków [...]. Dałem sobie taki czas, sześć tygodni do pierwszych dni stycznia, kiedy znowu będziemy nagrywać 'Awanturę o kasę' i wejdę pełną parą w obowiązki zawodowe. Poprosiłem o to, żeby nie robić tej Sylwestrowej Mocy przebojów, żeby móc skupić się na rodzinie" - powiedział Damianowi Glince.
Prowadzący "Tańca z gwiazdami" dodał także, że nie chce zostawiać ukochanej żony samej, gdy ta naprawdę potrzebuje pomocy.
"To jest jednak też trzydniowy wyjazd. Asia byłaby wtedy z dójką dzieci sama przez trzy dni, trzy noce. Nie chciałbym tego, żeby musiała sobie sama radzić" - stwierdził.
Cóż za wspaniała postawa!
Zobacz też:
Była żona Ibisza skomentowała narodziny jego córki. Zwróciła się także do Joanny
To nie były plotki. Szalone emocje w finałowym odcinku "Awantury o kasę"
Nagranie z Ibiszem i Rodowicz stało się hitem sieci. "Odmraża" Marylę na Sylwestra








