Kuba Badach sięgnął do wspomnień sprzed lat. To nie było śmieszne
Kuba Badach jest najpopularniejszym w tej edycji jurorem "The Voice of Poland". Debiutuje w programie i oczy widzów są zwrócone na jego poczynania. Do tego docinki, jakich nie szczędzi mu Szpak dodają smaku jego obecności w talent show. Czym Badach zaskoczy widzów TVP tym razem?
Kuba Badach zdobył ogromną popularność jako muzyk. Mąż Aleksandry Kwaśniewskiej postanowił sprawdzić się też w nowej roli trenera i jurora lubianego talent show TVP "The Voice of Poland". Na początku emisji najnowszej edycji show widzowie nie sprzyjali Badachowi. Uważali, że odstaje od pozostałych jurorów i wygląda na zagubionego. Za czasem jego postawa zaczęła się im podobać. Jak zareagują na najnowsze wyznanie muzyka?
Kuba Badach w trakcie nagrań podzielił się wspomnieniem z czasów szkoły średniej, które na długo zapadło mu w pamięć.
"Jak byliśmy w liceum poszliśmy z chłopakami do sklepu metalowego i kupiliśmy takie dziewięciocalowe, potężne gwoździe. Wszystkie udekorowaliśmy i każda dziewczyna "goździka" dostała" - opowiadał Kuba Badach.
"Jak zareagowały?" - zapytała Lanberry, której najwyraźniej była zdegustowana żartem Badacha i jego kolegów.
"No, tak się śmiały, ale przez łzy..." - przyznał Kuba Badach.
Muzyk wspomniał, że ta sytuacja stała się dla niego cenną lekcją. Zorientował się, że kobiety i mężczyźni zupełnie różnią się w postrzeganiu świata.
"Wtedy uświadomiliśmy sobie, że to, co nam się wydaje śmieszne, najczęściej u kobiet wydaje się tragiczne" - podsumował juror.
Będziecie oglądać kolejny odcinek "The Voice..."?
Zobacz też:
Poruszające sceny w TVP. Badach ledwo powstrzymał łzy
Badach o rewelacjach Kwaśniewskiej. Reaguje publicznie i wciąga w to fanów