Ledwo Brodka ogłosiła ciążę, a już takie wieści. Jej ukochanego przyłapano na tym w centrum Warszawy
W życiu Moniki Brodki nastał wyjątkowo radosny okres. Nie dość, że wokalistka jest w szczęśliwym związku, to jeszcze wraz z ukochanym spodziewa się dziecka. Dopiero co gwiazda podzieliła się ze światem dobrymi nowinami i oficjalnie potwierdziła tożsamość partnera, a już został on przyłapany na mieście przez paparazzi. Nie do wiary, co robił...
Monika Brodka jest obecna na scenie od ponad 20 lat i wciąż potrafi zaskoczyć swoich fanów. Aktualnie jej kariera nieco zwolniła ze względu na duże zmiany w sferze osobistej gwiazdy. Dokładnie 6 grudnia artystka w oryginalny sposób poinformowała bowiem w sieci, że spodziewa się potomstwa.
"A wy co dostaliście od Mikołaja?" - zapytała obserwatorów.
Pod tym niewinnym zdaniem kryła się jednak ważna informacja - oto celebrytka oficjalnie potwierdziła, że ojcem dziecka jest Mikołaj Syguda, któremu w styczniu publicznie złożyła życzenia urodzinowe.
Już od dłuższego czasu krążyły plotki o kiełkującemu między nimi uczuciu. Operatora działającego w branży reklamowej, który pracował też m.in. przy takich produkcjach jak "Chłopi" czy "Bring Back Alice", poznała na planie teledysku do piosenki "Myślę sobie, Ż".
Ponoć między współpracownikami od razu zaiskrzyło.
"Monika i Mikołaj od początku zdjęć mieli się ku sobie. Na planie w Chile aż huczało od plotek. Była między nimi wyjątkowa chemia. Nikt się specjalnie nie zdziwił, gdy po powrocie do Polski krążące pogłoski okazały się być prawdziwe" - wyznała Pudelkowi osoba z otoczenia zakochanych.
Raz przyłapano ich nawet na czułościach podczas wypadu "na miasto". Partnerzy za nic mieli obecność innych ludzi i wprost okazywali sobie uczucia.
"(...) Zakochani dzielili się nie tylko jedzeniem. Patrzyli sobie głęboko w oczy, tulili, a po posiłku namiętnie całowali i zupełnie nie przejmowali tym, że są w centrum Warszawy" - informował "Super Express".
Teraz natomiast paparazzi przyłapali na ulicach stolicy samego Sygudę. Nie do wiary zresztą gdzie...
Kilka dni temu fotoreporterzy dostrzegli parę zmierzającą do urzędu, nie wiadomo jednak, w jakiej sprawie. Tym razem zauważyli oni samego Mikołaja, który we wtorkowe przedpołudnie wybrał się na zakupy. Ubrany w kolorową czapkę, kurtkę z łączonych materiałów, luźne jeansy i białe sneakersy na grubej podeszwie wyszedł z warzywniaka z pełną papierową torbą.
Można się tylko domyślać, że produkty te przeznaczone były dla jego ukochanej. Widać, że mężczyzna dba o to, aby Brodka, zwłaszcza w jej obecnym stanie, dobrze się odżywiała i zanadto nie przemęczała. To zapewne on był jednym z powodów, dla których ubiegły rok był dla niej tak udany.
"Nie sposób mi ten rok zawrzeć w słowach... 2024 był dla mnie najbardziej zaskakującym, magicznym i spełniającym marzenia rokiem. Bardzo pracowitym, pełnym fantastycznych projektów, podróży i cudownych, wartościowych ludzi przy boku. Przepełnia mnie wdzięczność i szczęście za wszystko, co mnie spotkało. Zwiedziłam kilka kontynentów, nagrałam superpłytę, stworzyłam girlsband, (...) reżyserowałam klipy, kupiłam wymarzony dom i wchodzę w nowy etap życia. Dziękuję bliskim za wspólne chwile i wsparcie" - napisała kilka tygodni temu na Instagramie.
Zobacz też:
Brodka niedawno ogłosiła ciążę, a tu takie wieści. Te zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości
Steczkowska podpadła Brodce. Diwa już odpowiedziała. "Życzę jej powodzenia"
Związkiem Brodki i Wieczorkowskiego żyła cała Polska. Powód rozstania to do dziś wielka tajemnica