Ledwo dołączył do programu, a tu takie wieści. Aleksander Sikora szczerze o "TTBZ"
Jednym z uczestników nadchodzącej 21. edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" będzie uzdolniony prezenter - Aleksander Sikora. Gwiazdor już teraz nie może doczekać się występów na scenie. W najnowszym wywiadzie wypowiedział się na temat swoich oczekiwań w stosunku do kultowego muzycznego show.
Aleksander Sikora to dziennikarz związany przez wiele lat z nadawcą publicznym. W 2016 roku dołączył do ekipy "Pytania na śniadanie" jako ekspert ds. kultury i show-biznesu. W 2019 roku stał się członkiem stałej obsady prowadzących w porannym programie. Wspólnie z tancerką Idą Nowakowską oraz piosenkarką Roksaną Węgiel, w 2019 roku współprowadził finał 17. Konkursu Piosenki Eurowizji dla Dzieci w Gliwicach. Co więcej, w roli prowadzącego występował również w talent show "The Voice of Poland".
Niedawno ogłoszono, że gwiazdor zasili szeregi nowego porannego programu "halo tu polsat" oraz weźmie udział w popularnym muzycznym show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". W 21. edycji programu w jury zasiądą: Małgorzata Walewska, Piotr Gąsowski, Justyna Steczkowska i Stefano Terrazzino. W najnowszym wywiadzie z portalem polsat.pl, Sikora wypowiedział się na temat swojego udziału w "TTBZ". Celebryta nie ukrywa, że chciałby zdobyć jak najwięcej nowych umiejętności, które przydadzą mu się w przyszłej pracy.
"Nie obawiam się ocen jury, bo wręcz liczę na konstruktywną krytykę. Chcę z programu wynieść coś dla siebie. Celem nie jest jedynie zaprezentowanie się na małym ekranie, żeby widzowie mnie lepiej poznali i dobrze się z nami bawili. Chciałbym nauczyć się także czegoś, co zostanie ze mną na lata. Coś, czego nie wyniosłem do tej pory z amatorskiego teatru muzycznego w Krakowie, coś, czego nie doświadczyłem, będąc przez lata w telewizjach. Chodzi o to, by nauczyć się lepiej śpiewać czy operować głosem" - tłumaczył w rozmowie.
Prezenter wyjawił, że liczy na krytykę, która zmotywuje go do prężniejszych działań. Nie obawia się nieprzychylnych słów - to one skłonią go do pozytywnych zmian.
"Nawet jeżeli usłyszę kilka nieprzychylnych słów, bo przecież jurorzy mają do tego pełne prawo, to mam do siebie dystans i z chęcią ich wysłucham. Być może pewne słowa zapadną mi w pamięć, ale nie będą na tyle dotkliwe, żebym nie mógł się po nich podnieść i przygotować kolejnej metamorfozy" - dodał.
Na koniec, dziennikarz podkreślił, że z niecierpliwością czeka na bezpośrednie oceny od jury i ma nadzieję, że będą one rzetelne i sprawiedliwe.
"Liczę na to, że jurorzy pokażą pazur. Mamy tam takie osobowości, że wiem, że będą oceniać występy w zgodzie ze swoim sumieniem" - powiedział.
Zobacz też:
A jednak stało się. Aleksander Sikora wszedł na scenę i nie było już odwrotu
Jest nową gwiazdą Polsatu. Teraz prezenter odkrywa tajemnice ze swojej przeszłości