Leszek Kumański był "pieszczochem" decydentów z Woronicza. Potem całkiem zniknął z TVP! Wiemy, co dziś robi!
W czasach, gdy prezesem TVP był Robert Kwiatkowski, większość telewizyjnych widowisk i programów rozrywkowych dla Jedynki i Dwójki reżyserował Leszek Kumański. To on stał za sukcesem hitów „Europa da się lubić”, „Mój pierwszy raz” i „Duże dzieci” oraz koncertów „Superjedynki”, które odbywały się w ramach festiwali w Opolu. „Zapewniam, że istnieje życie poza telewizją” - mówi dzisiaj. Czym się zajmuje?
Kiedy po maturze Leszek Kumański poszedł na studia polonistyczne, nie przypuszczał, że jeszcze przed obroną pracy magisterskiej trafi do telewizji.
Po jednym z przeglądów kabaretów studenckich, a miał już wtedy uprawnienia ZAiKS pozwalające na otrzymywanie za swe występy honorariów przysługujących zawodowym artystom, zaproszono go do udziału w słynnych telewizyjnych "Spotkaniach z Balladą".
"I tak to się zaczęło... Następnym etapem było pisanie scenariuszy oraz reżyseria" - opowiadał "Echu Dnia".
Do podjęcia stałej współpracy z TVP Kumańskiego przekonał ówczesny szef Programu 1 Sławomir Zieliński po serii koncertów z okazji 10-lecia "Teleexpressu", które Leszek wyreżyserował według własnych scenariuszy. Szybko okazało się, że "Kuman" to człowiek-orkiestra, któremu po prostu można zaufać. Zauważyła to m.in. Nina Terentiew.
"Uwierzyła we mnie! Najpierw dała mi do wyreżyserowania cztery odcinki "Europa da się lubić". Telewizja wzięła ten program tylko ze względu na wejście Polski do Unii Europejskiej, ale format zagraniczny był nie do strawienia, więc go zupełnie zmieniłem" - wspominał w rozmowie z "Angorą".
Leszek Kumański zorganizował castingi i wybrał bohaterów programu: Paolo Cozzę, Conrado Moreno, Steffena Mollera i Kevina Aistona. Sam też pisał scenariusze poszczególnych odcinków. Sukces "Europy..." sprawił, że szefowie pozwolili mu rozwinąć skrzydła.
Wymyślił wtedy "Mój pierwszy raz", "Duże dzieci", "Podróże z żartem", "Szybką piłkę" i wiele, wiele innych programów, za które dwukrotnie nominowano go do Wiktora w kategorii "Twórca najlepszego programu telewizyjnego".
Po tym, jak w 2005 roku jury Międzynarodowego Festiwalu Telewizyjnego w Chicago wyróżniło jego show "Mój pierwszy raz" jedną z głównych nagród (Silver Plaque), prezydent Lech Kaczyński osobiście podziękował mu za wkład i promowanie polskiej kultury za granicą, stawiając w jednym szeregu m.in. z Andrzejem Wajdą, Janem A.P. Kaczmarkiem i Krzysztofem Krauze (12 kwietnia 2006 roku wszyscy oni stawili się w Pałacu Prezydenckim na uroczystości wręczenia listów gratulacyjnych).
Równolegle z pracą dla TVP Leszek Kumański... pisał. Wydał dwie powieści, dwa zbiory felietonów i tomik wierszy. A do tego prowadził własną agencję artystyczną i organizował imprezy, o których głośno było w całej Polsce (m.in. "Sabat Czarownic" i "Kabaretowe wakacje z duchami").
Przez cały czas pozostał wierny swym ukochanym Kielcom, gdzie spędził dzieciństwo i młodość. W mieście mówiło się, że to dzięki niemu podniszczony amfiteatr na Kadzielni odzyskał swój dawny blask i znów tętni życiem.
Niestety, wraz z pojawieniem się na rynku telewizyjnej rozrywki "młodych gniewnych" z Rinke Rooijensem i Konradem Smugą na czele, Leszek Kumański zaczął dostawać coraz mniej zleceń. Poza tym zmienił się układ sił na Woronicza...
"Nie imponowała mi ta nieustająca walka wszystkich ze wszystkimi. O karierę, o pieniądze... W show-biznesie nie było, nie ma i nie będzie prawdziwych przyjaźni. W tym świecie jeden drugiego utopiłby w łyżce wody" - powiedział ostatnio "Angorze", tłumacząc, dlaczego przestał zabiegać o pracę w Warszawie i odsunął się w cień.
"Jeśli ktoś uważa, że jak kogoś nie ma w Warszawie, na czerwonym dywanie, to znaczy, że przepadł, to zapewniam - istnieje życie po życiu, czyli poza telewizją. I do tego bardzo bogate" - wyznał Tomaszowi Gawińskiemu, autorowi książki "Znani i (Nie)Zapomniani".
Były naczelny reżyser programów rozrywkowych TVP nadal realizuje programy telewizyjne i organizuje koncerty. Niedawno przekształcił swoją firmę "Kuman-Art" w Fundację Kuman Team i Agencję "Piękne miejsce", którą prowadzi z synem.
Leszek Kumański właśnie skończył pisać sztukę "Celebryci, czyli za kurtyną" oraz kolejną powieść. Zamierza w najbliższym czasie ruszyć z własnym portalem internetowym. Z dumą mówi, że jest niezależny finansowo i dzięki temu po prostu może tworzyć.
"Mam projekty na kolejne hity telewizyjne i - jeśli "klimat" pozwoli - wierzę, że jeszcze je zrealizuję" - wyznał na łamach "Angory".
"Kumana" nigdy nie ciągnęło do stolicy. Zaszył się w jednej z podkieleckich miejscowości, gdzie - jak mówi - ma swój własny raj w lesie nad rzeką. Twierdzi, że jest bardzo szczęśliwy, bo żyje w świecie, który sam dla siebie wykreował i w którym czuje się naprawdę dobrze.
Zobacz też:
Wachowicz szczerze o konflikcie z Makłowiczem. Wyjawiła też tajemnicę swojego programu o gotowaniu
Hanna i Tomasz Lis wzięli cichy ślub, a potem równie cichy rozwód. Dlaczego się rozstali?Krzysztof Rutkowski w "Tańcu z Gwiazdami"! To nagranie już robi furorę