Leszek Lichota nagle wyjawił ws. "zamkniętej grupy aktorów w Polsce". Jest tak, jak ludzie myśleli
Leszek Lichota znany jest ze swoi bezkompromisowych wypowiedzi. Tym razem wziął pod lupę kondycję polskiego kina i aktorstwa. Zauważył kilka istotnych kwestii i nagle wspomniał o pewnej "zamkniętej grupie aktorów".
Leszek Lichota zdobył rozpoznawalność lata temu jako Grzegorz Zięba w "Na Wspólnej". Na przestrzeni lat udało mu się jednak pozbyć łatki roli krnąbrnego syna Marii i Włodka, udowadniając swój talent w takich produkcjach, jak "Znachor" czy "Wataha".
Lichota niedawno udzielił wywiadu na łamach podkastu "Wprost przeciwnie", gdzie podzielił się refleksją ws. kondycji polskiego kina. Ocenił, że brakuje w nim nowych twarzy. Lichota jest zdania, że producenci wciąż obsadzają w rolach tych samych aktorów.
"Z zawodowego punktu widzenia - wolę oglądać tych aktorów, o których mniej wiem. O których życiu prywatnym mniej wiem. Oni dla mnie są bardziej wiarygodni. Im więcej wiem o danej postaci, tym później trudniej mi uwierzyć w fikcję, którą tworzy na ekranie, zwłaszcza jeżeli gra postaci od siebie odległe" - wyznał.
Lichota wyjawił nagle, że sam woli grać w różnych produkcjach, a nie "wskakiwać w te same buty". "Polsce jest zamknięta grupa aktorów, którzy grają we wszystkim. (...) Dla mnie frajdą jest, że mogę być na różnych biegunach. I nie chce mi się drugi raz wskakiwać w te same buty" - przyznał.
Aktor wypowiedział się także ws. zabierania głosu przez aktorów w ważnych sprawach. Rozprawił się przy tym z jednym z mitów wokół tego rzemiosła.
"Ten zawód i jego popularność stwarzają taką możliwość. Jest pewną tubą, natomiast co do misyjności tego zawodu... Od studiów słyszę o tym i nigdzie jej nie zauważam, poza tym, żeby robić to jak najbardziej profesjonalnie i rzetelnie jak się da, jak się potrafi. Proszę mi wybaczyć, ale co do większych misji, to nie starcza mi wyobraźni" - skwitował.
Leszek Lichota słynie z tego, że nie gryzie się w język. Niedawno udzielił wywiadu dla portalu o2.pl, w którym ostro wypowiedział się ws. systemu edukacji. Zdaniem aktora tradycyjny model edukowania w naszym kraju hamuje kreatywność i zdolność do opinii młodego człowieka.
Zobacz też:
Lichota i Wrońska szczerze o trwającym ponad dwie dekady związku. "Nic nie jest dane na wieki"
Leszek Lichota zaszył się na wsi i otworzył dochodowy biznes. Pomaga mu żona