Reklama
Reklama

Lewandowska i Szczęsna wybrały się razem na mecz. Nie do wiary, co zrobiły tuż przed nim

Po raz kolejny FC Barcelona dała prawdziwy popis swoich umiejętności jako zespół. Mecz z Bayernem Monachium uważnie oglądały z trybun dwie piękności: Anna Lewandowska i Marina Łuczenko-Szczęsna. Żony polskich piłkarzy, którzy święcą triumfy w hiszpańskiej drużynie, zapozowały nawet razem do zdjęcia.

Robert Lewandowski zdobył gola dla Barcelony. Dopingowały go dwie piękności

We środę, 23 października FC Barcelona zmierzyła się z Bayernem Monachium. Spotkanie zakończyło się zwycięsko dla pierwszej z drużyn. Prawdziwą gwiazdą meczu był Raphinha, który strzelił aż trzy bramki, w tym jedną już w pierwszej minucie spotkania. Czwartą dołożył natomiast Robert Lewandowski.

Reklama

Z hiszpańskim klubem napastnik związany jest od 2022 roku. Tuż przedtem przez osiem lat grał natomiast dla wspomnianej niemieckiej drużyny. Nic więc dziwnego, że "Lewy" niezbyt wylewnie cieszył się z takiego - bądź co bądź pomyślnego przecież dla siebie - obrotu spraw. Wciąż ma na pewno słabość i przede wszystkim szacunek do dawnych kolegów z zespołu.

Wiatru w skrzydła jak zawsze dawała mężowi dumna żona, która oglądała go z trybun. Emocjonujący wieczór relacjonowała oczywiście na Instagramie; wcześniej wyjawiła natomiast, co gwiazdor futbolu spożył w ważnym dniu na śniadanie. Anna Lewandowska nie była jednak sama. W kibicowaniu towarzyszyła jej dobra i równie znana koleżanka, Marina Łuczenko-Szczęsna.

Szczęsny już w Barcelonie. Z żoną świetnie dogadują się z Lewandowskimi

Jak wiadomo, jej mąż dopiero co dołączył do FC Barcelony. Po oficjalnym zakończeniu kariery i przejściu na sportową emeryturę ta decyzja Wojciecha Szczęsnego wywołała prawdziwą sensację. Nie jest tajemnicą, że spory udział w tej sprawie miał kapitan polskiej reprezentacji.

"Lewandowski był pierwszą osobą, która do mnie zadzwoniła, aby porozmawiać i zapytać o tę możliwość (...). Trzeba było mnie trochę przekonać, bo na początku nie byłem pewien, czy jestem gotów na nowe wyzwanie. Potem rozmawiałem z moją rodziną, przyjaciółmi, wszyscy mi mówili, jak głupi bym był, gdybym się nie zgodził. Zgodziłem się z nimi. Robert był dużą częścią tego, bo był pierwszą osobą, która próbowała mnie przekonać do tego pomysłu" - przyznał w rozmowie z klubowymi mediami.

Nie ulega wątpliwości, że pary pozostają w bliskich, przyjacielskich stosunkach. Mówi się, że Szczęśni wraz z dziećmi wprowadzą się wkrótce do ekskluzywnej dzielnicy Castelldefels - tej samej, w której mieszkają Lewandowscy. Kilka dni temu Marina opublikowała nawet urocze zdjęcie, do którego zapozowały wspólnie obie rodziny.

Lewandowska i Łuczenko ramię w ramię przed stadionem. Wyglądały znakomicie

Wczoraj wokalistka udostępniła natomiast fotografię wykonaną przed stadionem Camp Nou, na której towarzyszy jej Ania. Obie panie odsłoniły zgrabne nogi: fitnesserka w króciutkich jeansowych szortach, a piosenkarka w szarej mini od luksusowej polskiej marki. Każda z celebrytek postawiła też na dość ciężkie, czarne buty.

Gwiazdy wielokrotnie deklarowały, że mają znakomity kontakt. Udawało im się go utrzymać nawet pomimo codziennych domowych i zawodowych obowiązków oraz - co teraz już nie stanowi większego problemu - dzielących je kilometrów. Dobre znajome spotykały się chociażby na wspólnych wakacjach we czworo.

Można się spodziewać, że takich zdjęć jak to najnowsze czy inne podobne z przeszłości wkrótce będzie jeszcze więcej - w końcu teraz Lewandowska i Łuczenko będą się zapewne widywać o wiele częściej.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Lewandowski postawił sobie pomnik. Szczęsny nie gryzł się w język. "Robert ma spore ego"

Lewandowski wrócił do Barcelony, a tu taka heca w sprawie żony. Anna sama się przyznała przed wszystkimi

Szczęsny szaleje w Polsce przed przeprowadzką do Barcelony. Lekką ręką wydał kilkadziesiąt tysięcy

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy