Reklama
Reklama

Lula Kryńska: Była wielką gwiazdą i królową piękności... Skończyła jako bibliotekarka w Wenezueli!

Mija właśnie pół wieku od śmierci Elżbiety Luli Kryńskiej – przedwojennej aktorki, która uchodziła za jedną z najbardziej podziwianych gwiazd teatralnych i filmowych II Rzeczypospolitej i wielokrotnie zdobywała tytuł Królowej Piękności. Po wojnie znikła bez śladu... Uważano, że zginęła w getcie warszawskim. Tak naprawdę przeżyła okupację i wyemigrowała do Wenezueli. Dlaczego nigdy nie wróciła do kraju?

W dniu wybuchu II wojny światowej Elżbieta Kryńska znana była doskonale większości Polaków jako Lula Kryńska - zwyciężczyni wielu konkursów piękności i wielka gwiazda stołecznych teatrów oraz aktorka filmowa. Przygotowywała się właśnie do swojego pierwszego - zaplanowanego na 2 września 1939 roku - występu w teatrzyku Figaro założonym przez Fryderyka Járosyego. Miała zagrać w przedstawieniu inaugurującym działalność nowej na mapie Warszawy sceny obok największych sław... Niestety, zamiast grać, musiała ewakuować się ze stolicy. Kilka miesięcy spędziła we Lwowie, skąd na początku 1940 roku wróciła do Warszawy, by zająć się umierającym ojcem. 2 maja 1940 roku pochowała go w rodzinnym grobie na Powązkach.

Reklama

Kelnerka śpiewająca do kotleta

Po pogrzebie ojca Lula zdecydowała się zostać w stolicy, zwłaszcza że jej były dyrektor Stefan Jaracz (kierował przed wojną Teatrem Ateneum) zaproponował jej posadę kelnerki w swojej Café Jaracz przemianowanej bardzo szybko w zarezerwowany tylko dla Niemców Café Club. Lula Kryńska pracowała w lokalu na rogu Nowego Świata i Alei Jerozolimskich, a do gaży kelnerki i artystki śpiewającej Niemcom do kotleta dorabiała grając w jawnym (działającym pod nadzorem i cenzurą okupacyjnych władz) Teatrze Komedia.

Do działającej w Café Clubie kawiarni Bohema często zaglądał niezwykle przystojny oficer Gestapo. Lula wpadła mu w oko... z wzajemnością. Pewnego dnia oboje nagle zniknęli bez śladu. Monika Żeromska w swojej książce "Wspomnień ciąg dalszy" tak opisała tę historię:

"Czarująca aktorka poznała gdzieś jakimś trafem cudnej urody gestapowca. Opowiadali mi jej koledzy z Bohemy, że była coraz smutniejsza, ciągle płakała, skarżyła się rozpaczliwie, że go kocha, a on ją, ale nie mogą być razem. Wszyscy patrzyli na tę jej rozpacz z obrzydzeniem. Rozterka dziewczyny trwała parę miesięcy, aż spakowała się i wyjechała z ukochanym do Rzeszy. I słuch po niej zaginął".

Kolaborowała z Niemcem w... małżeńskim łóżku

Choć Żeromska nie wymienia w swych "Wspomnieniach" nazwiska Luli, nie ma wątpliwości, że to właśnie o nią chodzi. W połowie 1941 roku Lula Kryńska po prostu zapadła się pod ziemię... Rok później Okręg Warszawski Kierownictwa Walki Podziemnej zainteresował się nią jako podejrzaną o współpracę z Niemcami. Doniósł na nią aktor Andrzej Szalawski. Inni wskazani przez niego kolaboranci zostali zastrzeleni przez przedstawicieli Polskiego Państwa Podziemnego.

Lula cudem uniknęła kary za rzekomą zdradę, bo okazało się, iż gestapowiec, z którym się związała, tak naprawdę nie ma nic wspólnego z Gestapo. Gerhard Schmidt był adwokatem i w 1942 roku został trzecim mężem Luli. Sąd podziemny, który na wniosek wywiadu Armii Krajowej zajmował się sprawą Kryńskiej, uznał, że aktorka co prawda "kolaborowała" z Niemcem, ale robiła to w ich małżeńskim łóżku i była to "kolaboracja pozbawiona cech ciężkiego przestępstwa". Sprawa Elżbiety Kryńskiej została odroczona, a wkrótce potem stolicę obiegła informacja, że Lula zginęła. Dopiero wiele lat później okazało się, że pomylono ją z inną aktorką - Ewą Kryńską - która rzeczywiście nie przeżyła wojny.

Marek Teler, który w swojej książce "Zapomniani artyści II Rzeczypospolitej" opisał losy m.in. Luli Kryńskiej, sugeruje, że w oskarżeniach aktorki o kolaborację mogło być coś na rzeczy, skoro po wojnie uciekła z Polski i zaszyła się w Ameryce Południowej, w której znalazło schronienie wielu pisarzy i artystów podejrzewanych o współpracę z hitlerowcami, a także wielu zbrodniarzy na czele z doktorem Josefem Mengele, czyli Aniołem Śmierci z Auschwitz.  

Emigrowała do Caracas

"Nowym domem stała się dla niej Wenezuela, a konkretnie jej stolica Caracas. Nie ma pewności, czy w podróży towarzyszył jej trzeci mąż Gerhard Schmidt, czy też małżonkowie rozstali się pod koniec wojny" - pisze o powojennych losach Luli Marek Teler.

Elżbieta Kryńska ułożyła sobie życie w Wenezueli. Dostała pracę w bibliotece uniwersyteckiej w Caracas i nawet przez chwilę nie myślała, by wrócić do ojczyzny. Bała się, że gdyby tylko zjawiła się w Polsce, komunistyczna władza natychmiast zamknęłaby ją w więzieniu za zdradę. Dopiero gdy na stanowisku I Sekretarza KC PZPR Władysława Gomułkę zastąpił Edward Gierek, postanowiła zaryzykować - odwiedzić Warszawę i przypomnieć o sobie rodakom.

O planowanej wizycie Luli Kryńskiej w Polsce poinformował pod koniec 1970 roku tygodnik "Stolica". Niestety, aktorce nie było dane zrealizować swoich planów. Nie doczekała się pozwolenia na wjazd na teren Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

"W PRL bardzo trudno było dawnym polskim artystom uzyskać pozwolenie na przyjazd do kraju. Być może wyszły na jaw dokumenty na temat jej niechlubnej przeszłości" - twierdzi na kartach swej książki Marek Teler.

Odeszła kompletnie zapomniana

Elżbieta Kryńska zmarła w Caracas na przełomie 1971 i 1972 roku. Odeszła kompletnie zapomniana przez byłych fanów oraz koleżanki i kolegów, z którymi występowała przed wojną. Pozostały po niej jedynie role w filmach "Druga młodość" u boku legendarnej Mieczysławy Ćwiklińskiej, "Za winy niepopełnione" i "Pieśniarz Warszawy", w których partnerowała Eugeniuszowi Bodo, a także "Kobiety nad przepaścią" i "Kocha, lubi, szanuje".

To, czy kolaborowała w czasie okupacji z Niemcami, nigdy nie zostało definitywnie rozstrzygnięte...

Zobacz też:

Rodowicz komentuje fałszywe zbiórki na Ukraińców! "To hieny". Deklaruje, że chce przyjąć uchodźców

Królikowski przerywa wywiad i obraża reportera! "Nie będę rozmawiał z kmiotem"

Kendall Jenner walczy z problemem od lat. Wyznała to teraz!

Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy