Maciej Zakościelny niknie w oczach. Aktor zabiera głos w sprawie plotek o chorobie
Swego czasu był niemal w każdej komedii romantycznej. Później skupił się nieco bardziej na teatrze. Teraz gdy znowu gra w filmach, znów jest na świeczniku. Ostatnio fani zaczęli się jednak o niego martwić. Od zeszłego roku drastycznie chudnie. Aktor postanowił w końcu zabrać głos w sprawie.
Przez wygląd nazywano go polskim Bradem Pittem. Przez charyzmę i marzycielskie spojrzenie obsadzano go w każdej komedii romantycznej. Swego czasu Maciej Zakościelny był najgorętszym nazwiskiem w branży i najbardziej pożądanym przez filmowców aktorem. Kiedy postanowił nieco zwolnić i odpocząć od blasku fleszy, fani tęsknili. Nic więc dziwnego, że gdy jakiś czas temu znowu powrócił na duży ekran, zaczęto śledzić każdy jego krok, a jego wielbiciele zauważyli, że dzieje się z nim coś niepokojącego.
Rok temu aktor zmienił wizerunek i zaczął błyskawicznie chudnąć. Do tego ściął włosy do zera. Z tego zrodziły się plotki o chorobie aktora. Teraz Zakościelny postanowił się w końcu odnieść do sprawy.
Okazuje się, że nowy wygląd i szczuplejsza sylwetka Zakościelnego nie ma nic wspólnego ze złym stanem zdrowia. Aktor postanowił nieco bardziej zadbać o swój styl życia i dietę. Skupił się na rozwoju i ulepszeniu swojej diety. Od jakiegoś czasu stosuje post przerywany - nie je 18 godzin, a przez pozostałe 6 godzin spożywa wszystko, co chce i co mu nie szkodzi. To właśnie w wyniku nowej diety tak bardzo schudł.
"Bardzo dobrze się czuję. Robię Intermittent Fasting, czyli post przerywany" - zdradził w rozmowie z portalem "Złota scena", ucinając tym samym plotki o chorobie.
ZOBACZ TEŻ:
Zakościelny chciał robić zagraniczną karierę, a tu taki finał. Niewielu wiedziało
Zakościelnego przerosło życie w Los Angeles. Musiał radzić sobie na różne sposoby