Magda Mołek wyjawiła prawdę. Pierwsze takie wyznanie po rozwodzie
Magda Mołek pojawia się na antenie regularnie od ponad ćwierćwiecza. Mimo ciągłego bycia na świeczniku, przez niemal cały ten czas udawało jej się skutecznie chronić swoją prywatność. Tym bardziej zaskoczyła więc fanów, gdy w marcu tego roku zapowiedziała rozwód z mężem. Po kilku miesiącach zdradziła, jak naprawdę wyglądały kulisy rozstania.
Jeszcze na początku lutego przepytywała Sonię Bohosiewicz na swoim kanale youtube'owym "W moim stylu" o okoliczności jej rozwodu. Tymczasem kilka tygodni później Magda Mołek sama ogłosiła, że rozstaje się z partnerem. Zrobiła to zresztą na własnych warunkach, publikując na Instagramie krótkie oświadczenie.
"Uprzedzając ewentualną medialną burzę, w trosce o spokój moich dzieci i najbliższych, chcę Was poinformować, że musiałam podjąć decyzję o rozwodzie z moim mężem. Proszę o uszanowanie tego trudnego momentu. Każde naruszenie moich dóbr osobistych, mojej prywatności, będzie niezwłocznie kierowane na drogę sądową. Te z Was, które są mi dziś życzliwe, proszę o wsparcie. Dziękuję. Magda" - napisała wówczas.
Przypomnijmy, że prezenterka była w związku z Maciejem Taborowskim, znanym prawnikiem specjalizującym się w prawie unijnym, który do 2022 r. pełnił funkcję zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich. Para w 2011 r. wzięła ślub i w ciągu kilkunastu lat pożycia doczekała się dwóch synów: 13-letniego Henryka i 6-letniego Stefana. To właśnie kwestia prawa do opieki nad dziećmi była najbardziej sporną podczas rozprawy rozwodowej.
W pierwszym obszernym wywiadzie po rozwodzie gwiazda telewizji przyznała, jakie uczucia towarzyszyły jej w tym trudnym czasie. Można wywnioskować, że rozstanie wyszło z jej inicjatywy. "Stanęłam po swojej stronie, do tej decyzji długo dojrzewałam. To był akt odwagi (...). Uważam, że dojrzali dorośli, jak podkreśla psycholożka Asia Flis, potrzebują partnerstwa, a nie projektu do zrealizowania" - oceniła w rozmowie ze "Zwierciadłem".
Przy okazji zacytowała słynną aktorkę, Julię Roberts, która kiedyś zwróciła się z apelem do przedstawicielek płci żeńskiej. "Kobiety, nie jesteście centrum rehabilitacyjnym dla źle wychowanych mężczyzn. To nie wasze zadanie zmieniać ich, wychowywać czy im matkować" - mówiła. "Pretty Woman" w połowie lat 90., po dwóch latach małżeństwa, rozwiodła się z Lylem Lovettem. Od 22 lat jest żoną operatora Danny'ego Modera.
Sama Mołek nie była jednak przekonana co do tego, że przykre doświadczenie finalnie pozytywnie wpłynęło na jej charakter i utwierdziło ją w przekonaniu, że ze wszystkim sobie poradzi. "Nie każde cierpienie jest do zniesienia i nie wszystkich wzmocni" - powiedziała wymijająco.
Bez wątpienia jednak czuła ogromne wsparcie ze strony bliskich, ale i zupełnie obcych jej osób.
"To, co się wydarzyło wtedy na Instagramie, co dostałam od znajomych i nieznajomych dziewczyn, było niezwykłe. Tam było tyle dobra, że otarłam łzy i pomyślałam: 'Przetrwam'" - podzieliła się Mołek. Swojej rodziny nie uznaje za rozbitą, a jedynie "przemodelowaną". Nie żałuje jednak przeszłości.
"Nie doskwiera mi upływ czasu, bo mam poczucie, że go nie zmarnowałam (...). Jedno, czego już nie doświadczę, to ponownego zostania mamą. I dobrze. W badaniach wychodzi, że kobiety mają problem z menopauzą, bo uważają, że pewne rzeczy się kończą. Kobiety, cieszcie się!" - zwróciła się do czytelniczek magazynu. Taki jest zresztą właśnie jej plan: wykorzystywać szanse, które przynosi życie, i "skupiać się na tym, co piękne".
Przypomnijmy, że to drugi rozwód Magdy Mołek. W latach 2001-2005 była ze zmarłym w styczniu 2023 r. Danielem Lewczukiem, z którym pobrała się po sześciu miesiącach znajomości. W ich relacji pojawił się kryzys, gdy kobieta poznała na nartach w Alpach Remigiusza Kasztelnika. Ostatecznie szczęście znalazła jednak dopiero u boku Taborowskiego.
Zobacz też:
Magda Mołek otrzymała propozycję udziału w "Tańcu z gwiazdami". Decyzję podjęła w ostatniej chwili
Chylińska długo skrywała, że jej małżeństwo się zakończyło. Rozwód okazał się koniecznością
Danuta Błażejczyk nagle zabrała głos ws. rozwodu Maryli Rodowicz. Nie ma wątpliwości