Reklama
Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan złamała zakaz na lotnisku. Szybko się zorientowała

Małgorzata Rozenek-Majdan niemal nieustannie udziela się w mediach społecznościowych. Celebrytka jest przyzwyczajona do nagrywania w różnych warunkach, do czego przywykli także jej obserwatorzy. Tym razem jednak kobieta złamała dotyczący wszystkich zakaz. Gdy tylko się zorientowała, przerwała "nadawanie" do widzów.

Małgorzata Rozenek-Majdan złamała zakaz. Natychmiast zareagowała

Małgorzata Rozenek-Majdan może pochwalić się aż 1,5 mln followersów na Instagramie. Zarówno jej fani, jak i przeciwnicy regularnie śledzą niemal każdy krok, którym influencerka postanawia podzielić się w sieci. Jak na gwiazdę social mediów przystało, 46-latka najczęściej wykorzystuje sieć do zareklamowania jakiegoś produktu lub usługi w ramach współpracy z daną marką. W przeszłości wielokrotnie była krytykowana za różne tego typu akcje.

Reklama

Tym razem wydająca się nie rozstawać z telefonem celebrytka zwróciła się do obserwatorów prosto z lotniskowej poczekalni.

"A my tu sobie z panią Beatką i panią Patrycją jesteśmy w drodze do Paryża, gdzie na zaproszenie, a właściwie w związku z pełnieniem funkcji ambasadorki... Aha, a z tyłu mam znaczek, żeby nie nagrywać. Dobra, to strzałka, do kiedy indziej" - zauważyła dzięki przedniej kamerce Małgosia, po czym natychmiast się wyłączyła, urywając swoją wypowiedź niemal w pół zdania.

Do niedokończonego monologu wróciła dopiero dwie godziny później. Najpierw jednak udostępniła wideo, na którym widać, jak ciągnąc za sobą podręczną walizkę (pozostałe bagaże wiozła na specjalnym wózku jedna z asystentek Rozenek), kobieta przechadza się po terenie lotniska w szarym komplecie garniturowym i przyciemnianych okularach na nosie. 

Dopiero na kolejnych kafelkach na InstaStories gwiazda wyjaśniła, że jej wyjazd powodowany jest współpracą z marką ekskluzywnych, francuskich kosmetyków o wieloletniej tradycji. W żaden sposób nie odniosła się do zbyt późno zauważonego znaku zakazu, ale zapowiedziała, że pobyt w Paryżu rozpocznie od wizyty w SPA. 

"Kocham swoje życie" - cieszyła się celebrytka.

Rozenek-Majdan wciąż mierzy się z krytyką. Ostatnio poszło o basen

Nieodłącznym aspektem jej codzienności jest jednak mierzenie się z krytycznym komentarzami ze strony internautów. Gwieździe regularnie obrywa się za kolejne eksperymenty z wyglądem czy brak autentyczności w kampaniach promocyjnych. Ostatnio Rozenek po raz kolejny wybrała się z mężem i młodszym synkiem do pewnego znanego parku wodnego w Polsce. Fani mieli sporo zastrzeżeń co do tej wizyty.

Przede wszystkim według czujnych obserwatorów niemożliwe jest, aby znana rodzina odwiedziła to miejsce w zwykły dzień. Na co dzień przebywa tam bowiem o wiele więcej osób niż widać to na udostępnionym w sieci nagraniu. Co ciekawe, niespełna dwa miesiące temu w jej stronę kierowano podobne podejrzenia. Wtedy jednak Majdanowie faktycznie byli jedynymi gośćmi na basenie. 

"Ze względu na nagranie specjalnie przyjechaliśmy przed otwarciem, żeby nie przeszkadzać innym, ale też żeby nie upubliczniać wizerunku innych osób" - tłumaczyła wówczas. Nie wszyscy dali temu jednak wiarę, argumentując, że raczej zrobiła po prostu użytek ze swojego statusu i skorzystała z oferty rozrywkowej bez konieczności stania w kolejce do atrakcji czy bawienia się w tłumie.

Tym razem influencerka wyjaśniła, że wraz z bliskimi odwiedziła to miejsce w piątkowe popołudnie, kiedy na terenie obiektu nie przebywało zbyt dużo ludzi. Na komentarze widzów, że nie wszyscy mogą pozwolić sobie na indywidualną opiekę nad pociechą w trakcie takiego wyjścia, celebrytka nie odpowiedziała.

Zobacz też:

U Małgorzaty i Radosława Majdanów nie obyło się bez łez. Musieli zareagować

Rozenek zapracowana jak nigdy. Pojawiła się na dwóch imprezach jednego dnia

Pierwszą żonę Jacka Rozenka wspierała nawet Małgorzata Rozenek-Majdan. Niestety, na próżno

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Rozenek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy