Małgorzata Socha zastawiła bramę i poszła na zakupy. Cena markowej torebki zwala z nóg
Podobne sytuacje z udziałem gwiazd zdarzają się nagminnie. Każdemu przeciętnemu śmiertelnikowi zdarza się pewnie nieco naruszyć przepisy ruchu drogowego, ale gdy robią to znane osoby, fakt ten zostaje zwykle szybko udokumentowany przez paparazzi. Tym razem znajomością kodeksu nie popisała się Małgorzata Socha. Aktorka zlekceważyła znaki w centrum miasta tylko po to, by... pójść na zakupy.
Choć Socha pojawiała się wcześniej na małym i dużym ekranie w niewielkich rolach, największą popularność przyniosła jej charakterystyczna Violetta Kubasińska z serialu "BrzydUla". Jej pozycję w branży umocniły komedie romantyczne oraz hitowa produkcja Polsatu, "Przyjaciółki".
Socha świetnie radzi sobie też jako aktorka dubbingowa. W swoim portfolio ma już ponad 30 filmów animowanych, do których użyczyła głosu. Niedawno sieć obiegły zdjęcia z uroczystej premiery "W głowie się nie mieści 2", w którym to "zagrała" główną postać, Radość.
Czy sukcesy zawodowe uprawniają ją jednak do lekceważenia obowiązujących każdego uczestnika ruchu drogowego zakazów? Zobaczcie, co Małgorzata Socha zrobiła w samym centrum Warszawy.
We wtorkowe przedpołudnie gwiazda wybrała się na shopping. Na swój cel wybrała jeden z ekskluzywnych butików na warszawskim Śródmieściu. Jak można się domyślać, znalezienie pustego miejsca parkingowego nie było o tej porze łatwe. Trudno powiedzieć, czy aktorka na tyle długo krążyła wcześniej po okolicy, że w końcu zniechęcona postanowiła dać za wygraną i dlatego właśnie zignorowała zakaz.
Nie ulega jednak wątpliwości, że zostawiła swojego eleganckiego mercedesa (jego cena wynosi ponad 400 tys. zł; zdjęcia poniżej) tuż przed bramą wjazdową, po czym udała się na zakupy do lokalu luksusowej polskiej marki. Gdyby obok przejeżdżały akurat odpowiednie służby, ta wyprawa mogłaby Sochę trochę kosztować. Za takie wykroczenie grozi bowiem 1 punkt karny, odholowanie pojazdu i kara 100 zł.
Jedno spojrzenie na torebkę celebrytki i już wiadomo, że taka kwota raczej nie nadszarpnęłaby znacząco jej budżetu. Na zakupy lubiana influencerka wybrała się bowiem z listonoszką Celine, której cena wynosi - bagatela - 16,5 tys. zł. Po udanych "łowach" Socha, wpatrując się w telefon, wrzuciła torbę na przednie siedzenie i zasiadła za kierownicą, po czym szybko odjechała.
Zobacz też:
Shuttersy, marmury, len i ogromny ogród. Socha ma dom jak z katalogu
Małgorzata Socha niesamowicie schudła. Wystarczyła ta jedna rzecz