Mandaryna nie mogła dłużej milczeć ws. Steczkowskiej i Eurowizji. Mówi o "dziwnych sytuacjach"
Justyna Steczkowska po 30 latach przerwy wraca na scenę Eurowizji z wielkimi nadziejami i wsparciem ze strony Marty Wiśniewskiej. Chociaż Mandaryna jest przekonana o sukcesie swojej koleżanki, podkreśla, że konkurs często rządzi się niezrozumiałymi zasadami. Sama coś o tym wie, bowiem towarzyszyła zespołowi Ich Troje za kulisami wydarzenia w 2003 roku.
Już w połowie maja dowiemy się, jak Justyna Steczkowska poradziła sobie na Eurowizji. Piosenkarka po 30 latach wraca na europejską scenę, a oczekiwania Polaków związane z jej występem są największe od lat. O Justynie Steczkowskiej na Eurowizji wypowiedziała się znienacka Mandaryna.
Mandaryna - która niedawno wróciła do muzyki z nowym singlem "Lecę" (sprawdź!) - nie ma wątpliwości, że jej koleżanka po fachu znakomicie sobie poradzi. Mimo tego podkreśla, że konkurs Eurowizji rządzi się własnymi prawami, które nie zawsze opierają się na samej muzyce.
"Myślę, że Justyna po prostu zawojuje świat, tego jej życzę z całego serca, bo jest po prostu piękną, wspaniałą, utalentowaną artystką, która, mam nadzieję, stanie na tej eurowizyjnej scenie i po prostu rozwali system. Gdybym mogła głosować, tobym tam na pewno poklikała, bo chciałabym, żeby poleciała bardzo wysoko. Natomiast uważam, że ten konkurs jest bardzo trudny dla artystów, bo on jest odrobinę [stronniczy - przyp. red.]. Tam są różne dziwne sytuacje, które nie do końca są stricte muzyczne" - powiedziała agencji Newseria Mandaryna.
Warto podkreślić, że Mandaryna miała okazję podejrzeć Eurowizję zza kulis w 2003 roku. Właśnie wtedy udział brał zespół Ich Troje, zdobywając siódme miejsce.
"Nie różni się to wielce od innych dużych wydarzeń muzycznych. Po prostu każdy jest skupiony na sobie, każdy ma zaplanowany grafik i odhacza po kolei punkty do zrealizowania, do pokazania się, do udzielania wywiadów, więc to jest wszystko poukładane jak w pudełeczku" - wspomina Mandaryna Eurowizję.
Co składa się na sukces artysty na Eurowizji? Czynników jest wiele, ale Mandaryna podkreśla oryginalne wizualizacje.
"Eurowizja to jest wielkie show, wielkie wydarzenie, to jest europejskie święto muzyki, które ma wielu, wielu fanów. Zawsze są piękne wizualizacje, każdy artysta jest inny i każdy potrzebuje czegoś innego. To wszystko na koniec daje niesamowity efekt, o którym myśli artysta, i jest to też bardzo przyjemne dla widzów" - przyznała.
Mandaryna mimo tego nie planuje udziału w Eurowizji. Ma ku temu powód.
"Ja już się nie ścigam. W swoim życiu już naścigałam się i tanecznie, i wokalnie, tak że akurat tych emocji chyba nie potrzebuję" - skwitowała.
Zobacz też:
Nagle Steczkowska ogłosiła ws. Eurowizji. Padły gorzkie słowa: "Jeszcze będzie normalnie"
Justyna Steczkowska zaliczyła wpadkę tuż przed Eurowizją. Reakcje są jednogłośne