Markowski nie pozostawił wątpliwości. Oto, co myśli o reaktywacji Perfectu
Grzegorz Markowski (70 l.) od 4 lat upiera się przy swojej decyzji, by nie wracać na scenę jako wokalista Perfectu. Nie był to jedyny cios, który spadł na kultowy zespół. Po rezygnacji Markowskiego i śmierci perkusisty, Piotra Szkudelskiego oraz realizatora dźwięku, związanego z Perfectem od lat, wydawało się, że już się nie podniesie. A jednak muzycy wrócili do koncertowania. Markowski dobitnie dał do zrozumienia, jaką ma opinię na ten temat…
Kiedy w 2020 roku zespół Perfect, jak wszyscy artyści, zawiesił działalność, wydawało się, że to tylko chwilowe. Jednak, gdy sytuacja ustabilizowała się i koncerty znów mogły się odbywać, wokalista Perfectu, Grzegorz Markowski poinformował fanów, że nie wraca.
Na internetowym profilu swojej córki, Patrycji, zamieścił wpis, w którym wyznał, że jego decyzja jest podyktowana względami zdrowotnymi:
"Przekładamy zaplanowane ponad rok temu koncerty z miesiąca na miesiąc. Przesuwamy, zmieniamy i jednocześnie, co ważne, nie gramy, nie próbujemy razem. A wierzcie bądź nie, to jest bardzo ważne. Bez tego nie da się wyjść i zaszaleć. A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył”.
Oficjalnie zespół pożegnał się z fanami 3 października 2020 roku. Ostatni koncert odbył się w krakowskiej Tauron Arenie. Jak wyznał w rozmowie z Interią gitarzysta Dariusz Kozakiewicz:
„Nie udało nam się Grzegorza przekonać do zmiany decyzji. Tak widocznie musiało być”.
W 2022 roku spadł kolejny cios. Śmierć perkusisty Piotra Szkudelskiego oznaczała stratę ważnego muzyka z pierwotnego składu. Rok później zmarł realizator dźwięku, Jerzy Oliwa, związany z zespołem od lat. By uczcić pamięć kolegi, Markowski wrócił z dobrowolnej izolacji i wystąpił z Perfectem na koncercie charytatywnym.
Pozostali członkowie zespołu uważają jednak, że za wcześnie na emeryturę. Jacek Krzaklewski, Ryszard Sygitowicz oraz były basista Perfectu, Mietek Jurecki, zachęcani przez fanów, zdecydowali się reaktywować zespół pod nazwą Perfect Gold.
Do trzech założycieli dołączyli Piotr Skóra, Bartosz Wójcik i Piotr Urbanek, którzy pierwszy wspólny koncert zagrali w czerwcu 2023 roku. Nagrali też w tym składzie piosenkę do słów Bogdana Olewicza „Naiwny sen”, w której rozważają: „może to już czas poddać się”, ale ostatecznie dochodzą do wniosku, że „nie mogą nikogo zawieść”.
Grafik koncertowy Perfectu Gold jest zapełniony, póki co, do września tego roku. Swoją opinię na temat decyzji kolegów Grzegorz Markowski przekazał za pośrednictwem menedżerki, Anny Cieplickiej. Jak wyznał, cytowany przez Plejadę:
„Życzę im powodzenia i trzymam za nich kciuki”.
Od ogłoszenia decyzji o zawieszeniu kariery Grzegorz Markowski pojawia się na scenie tylko na prośbę córki. Patrycja Markowska nie kryje obaw, że jeśli muzyk odetnie się od świata i zamknie w domu, to już z niego nie wyjdzie.
Dlatego, jak ujawniła w rozmowie z Plejadą, czuje się w obowiązku namawiać tatę do podejmowania nie tylko wyzwań artystycznych, lecz w ogóle jakiejkolwiek aktywności. Realizacja tego sprytnego planu okazuje się jednak coraz trudniejsza. Jak wyznała Markowska:
„Nie czuję, żeby on tego chciał. Z nagraniem piosenki wiąże się później promocja, a on tego już nie chce robić. Wychodzi na koncercie na kilka utworów, ale to jest jednak podróż, a on zawsze chce dawać z siebie 100 proc. Muszę wyczuć moment, gdy on mówi "stop" i tak jest”.
Zobacz też:
Nie zostawili złudzeń w sprawie Markowskiego. Już nic nie będzie jak dawniej
Markowska nagle przekazała wieści o ojcu. To było tylko kwestią czasu
Markowski definitywnie zakończył karierę. Co planują jego koledzy z Perfectu? Już wszystko jasne