Maryla Rodowicz wydała oświadczenie po sylwestrze TVP w Zakopanem! Wyjawiła całą prawdę!
Maryla Rodowicz postanowiła, że nie może dłużej milczeć w sprawie plotek, które narosły wokół Sylwestra Marzeń TVP w Zakopanem, gdzie była jedną z gwiazd. Media donosiły m.in. o ogromnym honorarium, jakie miała otrzymać od Jacka Kurskiego za występ. Piosenkarka nie kryje swego oburzenia...
Choć tegoroczne sylwestrowe imprezy pozostały już tylko wspomnieniem, w mediach temat cały czas żyje.
Spore poruszenie wywołały doniesienia o honorariach, jakie gwiazdy zgarnęły za swoje występy podczas Sylwestra Marzeń TVP w Zakopanem.
Najwięcej emocji wzbudziła oczywiście gaża Jasona Derulo, który ze słonecznej Kalifornii zgodził się przylecieć w ostatni dzień roku do stolicy Tatr.
Specjaliści od branży koncertowej szacowali, że za koncert amerykański gwiazdor mógł zainkasować ponad milion złotych! Pudelek dotarł jednak do informacji, że za jego popisy na scenie zapłacił Totalizator Sportowy.
"Potwierdzamy, że występ Jasona Derulo jest możliwy dzięki współpracy Totalizatora Sportowego przy "Sylwestrze Marzeń z Dwójką" - poinformował rzecznik państwowej spółki.
Niemniejsze emocje wywołały doniesienia o gażach polskich artystów. Media pisały, że najwięcej za sylwestrowe występy zgarnęli Zenek Martyniuk i Maryla Rodowicz.
W mediach pojawiła się informacja, że sama Maryla Rodowicz za występ na "Sylwestrze marzeń" z Dwójką zarobiła 100 tysięcy złotych!
Brzmiało to dość zaskakująco w kontekście jej jeszcze niedawnych narzekań na ciężki los i stan konta. To ponoć z tego powodu domaga się od byłego męża większych alimentów.
Dywagacje na temat sylwestrowej gaży mocno zezłościły Marylę, która w tej sprawie postanowiła wydać oświadczenie. Gwiazda twierdzi, że informacje o wysokim honorarium od TVP "są wyssane z brudnego palca".
Wokalistka nie zdecydowała się jednak na podanie kwoty, jaką faktycznie dostała za występ...
Zobacz też:
Kinga Zapadka grozi Robertowi Kochankowi. To już koniec medialnej miłości?