Michał Wiśniewski ostro o występie Sławy Przybylskiej. Uważa to za skandal
Na przełomie maja i czerwca jak co roku odbył się Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Wśród wielu gwiazd, które zaprezentowały się na scenie, znalazła się i Sława Przybylska. Niemal 92-letnia już piosenkarka zachwyciła energią i wykonaniem swoich największych hitów. Zdecydowanie nie zachwyciło natomiast zachowanie organizatorów, którzy w nieodpowiedni sposób ugościli gwiazdę starszego pokolenia. Wypowiedział się, a właściwie zagrzmiał w tej sprawie Michał Wiśniewski.
O występie Sławy Przybylskiej poinformowano w połowie maja. Do wystąpienia na opolskiej scenie nie zraził artystki nawet niedawny wypadek. Pierwszego dnia festiwalu wkroczyła na estradę z niezmąconym entuzjazmem i... w butach na wysokim obcasie. Mogąca pochwalić się 60-letnią karierą wokalistka wykonała swoje największe hity, m.in. "Pamiętasz, była jesień", "Gdzie są kwiaty z tamtych lat" czy "Tańcząca brzoza", i porwała urzeczoną widownię do śpiewu i tańca. Nawet śledzący wydarzenie na małych ekranach widzowie rozpływali się nad nią w sieci.
Równie dużo emocji, choć zdecydowanie bardziej negatywnych, wzbudziło natomiast wszystko to, co działo się w związku z obecnością gwiazdy. Związana z Festiwalem od 1964 r., czyli od jego drugiej edycji Przybylska na swoją kolej musiała czekać aż do 22:45. Z uwagi na naturalne dla tego typu imprez opóźnienia ostatecznie godzina wejścia dodatkowo się przesunęła. Ustawianie starszej artystki tak późno w harmonogramie nie było zbyt "szczęśliwym" pomysłem.
"Pani Sława wyszła na estradę dopiero przed północą. W jej garderobie było zimo i niestety trochę się podziębiła" - mówił "Faktowi" menedżer artystki Krzysztof Rydzelewski. Z oburzeniem wskazywał on również na fakt, że diwa nie miała nawet możliwości przywitać się z fanami; pracownik techniczny szybko wyrwał jej bowiem mikrofon z rąk, nieomal ją przy tym przewracając. Swego rodzaju upokorzeniem było też przyznanie Przybylskiej gipsowej Karolinki, zwyczajowo trafiającej do debiutantów...
Na ostatni nietakt zwrócił uwagę także Michał Wiśniewski. "To jest tak nie na miejscu, że wypadałoby za to bardzo gorąco przeprosić i zamienić tę Karolinkę na jakąś specjalną nagrodę za całokształt twórczości. To, co zrobiono to kompromitacja. Gliniana Karolinka dla 92-letniej artystki? Kto na to wpadł?" - pytał retorycznie gwiazdor. I sam szybko pospieszył z odpowiedzią, co powinno tę osobę spotkać. "Ten, kto wpadł na pomysł wręczenia Sławie Przybylskiej nagrody za debiuty, powinien dostać odpowiednie lekarstwa. To się w pale nie mieści i pomysł z d...y" - skomentował ostro w rozmowie z "Faktem".
Uwadze nie umknęło mu również nieodpowiednie zachowanie członka ekipy technicznej. "A do tego jeszcze ta sytuacja z wyrwaniem jej mikrofonu. Przecież ten facet aż obrócił ją na scenie. To nieprawdopodobne" - ocenił wzburzony. Mimo wszystko Wiśniewski zapewnił, że nie krytykuje imprezy jako takiej, która stanowi ważny punkt na mapie kulturalnej Polski. Przypomnijmy, że oryginalny wokalista wielokrotnie występował na opolskiej scenie z zespołem Ich Troje.
Zobacz też:
Sława Przybylska mówi o samotności. Padły gorzkie słowa
Sława Przybylska w końcu przerwała milczenie. Wyjawiła prawdę na temat zmarłego męża
Willa Wiśniewskiego powstaje w środku lasu. Część rzeczy dostanie za darmo