Monika Zamachowska w patowej sytuacji! Kot wyciągnął do niej pomocną dłoń!
Monika Zamachowska niedawno znalazła się w sytuacji, która przypominała tę Joanny Racewicz sprzed dwóch lat. W patowej sytuacji Asia postanowiła wesprzeć koleżankę po fachu.
"Przeżyłam to i, jak widać, można przez to przejść. Co mogę poradzić Monice? Żeby była sobą, szła swoją drogą i nosiła wysoko głowę. A jak ją znam, bez moich rad również sobie poradzi" - takimi słowami skomentowała Joanna Racewicz (46 l.) niedawne zwolnienie Moniki Zamachowskiej (47 l.) z TVP.
Okazuje się, że prezenterki są ze sobą w kontakcie i mogą na siebie liczyć. W końcu razem przepracowały wiele lat!
"Joanna była jedną z pierwszych osób, które zadzwoniły do Moniki z dobrym słowem i ze wsparciem" - zdradza w rozmowie z "Rewią" jeden z pracowników Polsatu, w którym Joanna Racewicz znalazła zatrudnienie po odejściu z pracy przy Woronicza.
W stacji mówi się, że Monika Zamachowska najpewniej też znajdzie tu pracę, prawdopodobnie w porannym paśmie.
"Obie uznały, że w każdej sytuacji trzeba szukać plusów. Przynajmniej teraz będą miały czas, żeby się umówić na kawę!" - dodaje informator gazety.
Słowa koleżanki najwyraźniej pomogły, bo pani Monika nie poddała się i nie zamknęła w domu. Często bywa z mężem w teatrze, w muzeach i na wystawach. W jeden z ostatnich grudniowych weekendów wybrali się razem do podwarszawskiego Stawiska, do Muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów, gdzie wysłuchali koncertu i obejrzeli wystawę malarstwa.
Dla pani Moniki była to sentymentalna podróż w przeszłość, ponieważ autorka obrazów jest mamą jej bliskiej przyjaciółki z czasów licealnych. Prezenterka stara się zachować pogodę ducha i wierzy, że niedługo znajdzie pracę w telewizji. Na razie dostaje oferty reklamowania różnych produktów w internecie.
"Monika docenia to, co ma. Wie, że w życiu raz jest lepiej, raz gorzej. Praca też raz jest, raz nie ma. Najważniejsze, że ma kochającego męża" - czytamy w tygodniku.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: