"Najpiękniejsza polska aktorka" zawróciła Zamachowskiemu w głowie. Długo nie chciał się do tego przyznać
Zbigniew Zamachowski nigdy nie krył, że jest bardzo kochliwy. Aktor był już trzykrotnie żonaty, obecnie dzieli życie z Gabrielą Muskałą. Mało kto pamięta, że w przeszłości wzdychał też do Małgorzaty Pieńkowskiej, wyznawał miłość Magdzie Umer i romansował z reżyserką Agnieszką Glińską. Niedawno wyszło na jaw, że wśród kobiet, które zawróciły mu w głowie, była też... jedna z najpiękniejszych polskich aktorek.
O swoim zauroczeniu Grażyną Szapołowską, którą poznał na planie kultowej "Wielkiej majówki", Zbigniew Zamachowski po raz pierwszy opowiedział dopiero 40 lat po premierze filmu Krzysztofa Rogulskiego.
"Piękna Szapcia" - tak nazwał ją w wywiadzie-rzece, dodając, że był pod jej ogromnym urokiem.
Był koniec czerwca 1980 roku, gdy 18-letni Zbigniew Zamachowski - świeżo upieczony maturzysta - wystąpił w opolskich "Debiutach", do których drogę utorowało mu zwycięstwo w jednym z regionalnych konkursów dla śpiewających amatorów.
Następnego dnia po zakończeniu festiwalu Zbyszek (zajął wtedy drugie miejsce) dostał telegram z Warszawy, a wraz z nim zaproszenie na zdjęcia próbne do głównej roli w filmie "Wielka majówka".
"Okazało się, że transmitowane w telewizji »Debiuty« przypadkowo oglądał reżyser Krzysztof Rogulski, który szukał odtwórców dwóch głównych ról do tego filmu" - wspominał aktor po latach na kartach książki "Zbyszek przez przypadki".
Niedługo potem Zbigniew, który na castingach okazał się najlepszy, pojawił się na planie i po raz pierwszy zobaczył starszą od niego o 8 lat Grażynę Szapołowską
Aktorka dostała od Rogulskiego epizodzik dziewczyny lekkich obyczajów urzędującej w luksusowym hotelu Victoria. Grany przez Zbyszka Rysiek Kołont miał być jednym z jej klientów.
"Pamiętam spotkanie z Grażynką, która wówczas nie była jeszcze Grażyną Szapołowską, dopiero co skończyła szkołę teatralną. W czasie kręcenia »Majówki« zaprosiła mnie do Teatru Narodowego na »Dekamerona«. Była tam dla mnie odkryciem" - wyznał aktor w swej książce.
Zbyszek był pod ogromnym wrażeniem "Szapci", którą już wówczas określano mianem "najpiękniejszej polskiej aktorki".
"Są kobiety, które nie wiedzą, jak działają na facetów, czasem nawet tak cudnie się dziwią, co jest jeszcze bardziej ekscytujące" - opowiadał w autobiograficznym "Zbyszku przez przypadki".
Z romansu jednak nie za wiele wyszło.
"Szapcia była poza zasięgiem moich pragnień czy nawet myśli. Byłem za młody, co innego miałem we łbie" - mówi dziś Zamachowski.
Zbigniew Zamachowski z wielkim sentymentem wspomina pracę na planie "Wielkiej majówki" nie tylko z powodu Grażyny Szapołowskiej, ale również z powodu pewnej Dośki, dzięki której stał się... mężczyzną.
W czasie kręcenia filmu Zbyszek zakwaterowany był w stołecznym Metropolu, a jego życie przypominało - jak wspomina - jedną wielką, cudowną balangę. Pewnego wieczoru odkrył, że w hotelowym barze przesiadują "panie w dziwnych fioletowych butach, cudacznie pomalowane i przyodziane".
"Spoglądały na mnie dokładnie tak jak Grażyna Szapołowska w naszym filmie, grając scenę w hotelu Victoria. Życie cudownie przeplatało się ze scenariuszem" - opowiadał na kartach wywiadu-rzeki.
"Granica tolerancji w stosunku do obyczajowości, której można by wiele zarzucić, stosując współczesne standardy, wtedy była daleko posunięta. Tam (w barze hotelu Metropol - przypis red.) poznałem Dośkę..." - wspominał, sugerując, że swój "pierwszy raz" przeżył ze specjalistką parającą się najstarszym zawodem świata.
"Wtedy wydoroślałem pod wieloma względami" - dodał, nie wdając się jednak w szczegóły.
Zbigniew Zamachowski do dziś uważa Grażynę Szapołowską za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. "Szapcia" - choć kilka miesięcy temu stuknęła jej siedemdziesiątka - wciąż jest dla niego uosobieniem wdzięku i kobiecości.
Po "Wielkiej majówce" jeszcze wiele razy miał okazję i, jak podkreśla, przyjemność z nią pracować. Spotkali się m.in. na planie "Białego" Krzysztofa Kieślowskiego, "Seszeli" Bogusława Lindy i spektaklu Teatru TV "Don Juan" w reżyserii Leszka Wosiewicza. Przez pewien czas oboje należeli też do zespołu Teatru Narodowego. Każde spotkanie z nią wspomina jako wspaniałe doświadczenie.
Przeczytajcie również:
Zadziwiająca metamorfoza Gabrieli Muskały. Ukochana Zamachowskiego robi się na Richardson?
Gabriela Muskała podzieliła się przykrymi doświadczeniami.
Źródła:
1. Książka "Zbyszek przez przypadki. Zbigniew Zamachowski w rozmowie z Beatą Nowicką", wyd. 2021.