Najpierw Kubicka i Baron widziani razem, a teraz takie wieści. Do akcji wkracza "fanka"
Sandra Kubicka po ogłoszeniu rozstania z Baronem i złożenia papierów rozwodowych nie siedzi w domu, a wręcz przeciwnie - nie może usiedzieć w miejscu. Szybka wycieczka do Dubaju już się skończyła, a jak się okazało, Baron spotkał się z matką swojego dziecka tuż po przyjeździe do Polski. To jednak nie koniec.
Rozwód Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona został ogłoszony przez celebrytkę blisko miesiąc temu, choć papiery rozwodowe zostały złożone w grudniu 2024 roku. Oświadczenie z początku marca wywołało sporo emocji - w końcu para nawet nie doczekała się pierwszej rocznicy ślubu. Od tamtego czasu celebrytka i przedsiębiorczyni skupiła się na opiece nad synem, pilnowaniem remontu łazienki i reszty domu, a także otwieraniu nowego biznesu.
Nic więc dziwnego, że postanowiła odpocząć i wyruszyła z Leonarda i swoją mamą do Dubaju. Na powrocie Baron miał odebrać ich z lotniska. Czyżby dogadywali się pomimo rozwodu?
Alek Baron pomimo rozstania nadal jest obecny w życiu synka. Media od kilku dni plotkowały, że rzekomo Baron miał nocować w ich nowo wybudowanym domu - na jednym z Instastory celebrytki słychać było podobno głos muzyka. Paparazzi również uchwycili moment, gdy Baron wchodzi do domu - zdjęcia były w jednym z tabloidów.
Niezależnie od tego, Baron postanowił odebrać z lotniska (jeszcze) żonę i synka po 3-dniowych wakacjach w Dubaju. W niedzielę muzyk pochwalił się zdjęciem z Leonardem, a za plecami Barona był widoczny duży bukiet kwiatów.
Sprawa może nie dziwić, bo gdy Baron przerwał milczenie, opisał w kilku punktach jak będzie się zachowywał pomimo rozpętanej medialnej burzy wokół ich związku. W punkcie numer 2. napisał: "Zawsze szanuj Mamę swoich dzieci, nawet jeśli jest między Wami niepokój". Jak widać - słowa dotrzymał.
Jak się jeszcze okazało, wyjazd do Dubaju na 3 dni według "fanek" Kubickiej to zdecydowanie zbyt krótki czas, aby móc w pełni poznać zalety miasta i okolicy. Fani zapytali się influencerki, dlaczego urlop był taki krótki.
Tylko jaki był sens lecieć na weekend do Dubaju... Mnie przez osiem dni czasu brakło na wszystko. (...) Mało co zobaczysz przez trzy dni. Szkoda tylu godzin lotu na takie krótkie urlopowanie tam" - skomentowała jedna z "fanek" Sandry.
Na odpowiedź nie musiała długo czekać: "Ale ja nie muszę zwiedzać, bo byłam w Dubaju kilkanaście razy i wszystko, co chciałam, zwiedziłam. Chciałam pójść na zakupy i poleżeć na słońcu".
- "I tak nic nie będzie pamiętać i tylko się dzieciak wymęczy"
- "Z doświadczenia wiem, że nic nie pamiętam z takich podróży. Może dopiero w wieku 10-12 lat, ale i tak niewiele. Szkoda, ale tak jest" - docinali jej internauci.
Kto ma rację?
Zobacz też:
Ledwie Kubicka rozstała się z Baronem, a już takie doniesienia. Trafił w czuły punkt
Kubicka szybko pozbierała się po rozstaniu z Baronem. Pokazuje łazienkowy luksus