Niespodziewany zwrot ws. Świątek. A jednak, Radwańska potwierdziła za nią, jaśniej się nie dało
Agnieszka Radwańska udzieliła ostatnio nowego wywiadu, w którym niespodziewanie otworzyła się w temacie Igi Świątek. Przebywająca już na "sportowej emeryturze" tenisistka chciała co nieco wyjaśnić w sprawie koleżanki po fachu. Jaśniej już się nie dało.
Agnieszka Radwańska przed pojawieniem się Igi Świątek była najbardziej znaną tenisistką w Polsce. I pewnie w swej karierze osiągnęłaby jeszcze więcej, gdyby nie problemy zdrowotne, które przyczyniły się do podjęcia przez krakowiankę w 2018 roku decyzji o zakończeniu kariery.
Od tamtej pory Radwańska korzysta z uroków "sportowej emerytury", skupiając się na życiu rodzinnym i opiece nad synkiem, będącego owocem jej małżeństwa z Dawidem Celtem.
Ostatnio jednak gruchnęły wieści, że "Isia" wraca na kort i zgodziła się dołączyć do drużyny szkoleniowej Magdy Linette.
"Niech mnie ktoś uszczypnie! Agnieszka Radwańska właśnie dołączyła do mojego teamu!" - ogłosiła uradowana Magda, dodając że na razie to kilkutygodniowa współpraca, ale kto wie, jak to się wszystko potoczy dalej.
Na te rewelacje w osobliwy sposób zareagował także mąż Agnieszki, ogłaszając:
"Żona z domu ucieka" - zażartował mężczyzna, a na komentarz jednego z fanów, że to "super wiadomość pod wieloma względami", odparł:
"Tak obiady trzeba będzie robić samemu" - stwierdził na koniec mąż Radwańskiej.
Teraz ukazał się z kolei nowy wywiad z samą Radwańską dla "Magazynu Zero". W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat Igi Świątek. Trzeba przyznać, że "Isia" długo unikała rozmów o swojej słynnej następczyni. Teraz jednak postanowiła zrobić wyjątek, przyznając wprost:
"Iga Świątek ma dwa razy większą presję, bo jest na szczycie od blisko trzech lat. Mieliśmy też liderki, które zmieniały się co chwilę, więc presja na nie była mniejsza. Iga jest na innym poziomie, broni pozycji od długiego czasu. Przypomina mi się Serena Williams, która nie grała już o kolejny tytuł wielkoszlemowy, tylko o rekord w liczbie zdobytych tytułów. Mówimy o innej poziomie" - wyznała szczerze Agnieszka.
Potem chciała, żeby dosadnie wybrzmiało, co sądzi o głosach na temat Świątek, że ta przesadnie żali się na przepełniony kalendarz WTA i "szuka wymówek". Takie plotki bowiem krążyły wśród komentujących poczynania raszynianki.
"Iga ma prawo być zmęczona i potrzebować trochę czasu dla siebie. Uważam, że prawie każdy tenisista z czołówki znajdzie się w tej sytuacji prędzej czy później. Pytanie, kiedy do tego dojdzie i jak sobie z tym poradzi. Niemożliwe jest, aby ktoś grał przez lata i był cały czas świeży, chętny, głodny gry i nie mógł się doczekać kolejnego treningu. Tak nie jest" - oznajmiła wprost Radwańska.
Na ten głos wsparcia wielu chyba długo czekało. Ciekawe, czy sama Świątek jakoś zareaguje na te słowa wsparcia, które popłynęły z ust Agnieszki.
Zobacz też:
Poznaliśmy listę 50. najbogatszych Polek. W tym roku nie zabrakło niespodzianek
Werner nie mogła zostawić tych słów Świątek bez komentarza. Nie do wiary, jak odpowiedziała
Tyle lat razem, a tu nagle rozstanie ze Świątek. Oficjalnie ogłosiła. To ona zajęła jej miejsce