Niewesoło w domu Smolastego. Długo ukrywał związek, a teraz ogłosił to wprost
W trakcie kariery Smolasty spotykał się z wieloma znanymi kobietami. Jego ostatnią wybranką była jednak tajemnicza brunetka, o której nie było wiadomo zbyt wiele. Teraz nagle wokalista oficjalnie ogłosił ważną zmianę w swoim życiu.
Norbert Smoliński, bo tak właściwie nazywa się Smolasty, rozpoczął karierę dekadę temu. Rok później współtworzył album Kaza Bałagane pt. "Lot022", a kilka miesięcy później wydał debiutancki krążek "Mr Hennessy". Płyta została pozytywnie odebrana przez krytyków i fanów, a kariera 20-letniego wówczas chłopaka nabrała szybkiego tempa.
Wraz ze wzrostem popularności prasa zaczęła uważnie przyglądać się życiu osobistemu piosenkarza. A działo się w nim dość sporo. Muzyk spotykał się m.in. z Honoratą "Honey" Skarbek, modelką Magdaleną Karwecką, koleżanką po fachu Blanką Stajkow czy znaną z "Top Model" Nicole Akonchong. Tę ostatnią niespodziewanie zastąpiła inna, Fryderyka. "Nie wyszło, mimo sympatii i dobrej energii" - odpisał fance na pytanie o to, dlaczego jego drogi z uczestniczką show TVN-u się rozeszły.
W ostatnim czasie Smolasty podejmował współpracę z kilkoma znanymi wokalistkami: Dodą, Roksaną Węgiel czy Sylwią Grzeszczak. Efekt połączenia sił z tą ostatnią ukazał się zaledwie kilka dni temu, a w serwisie YouTube zebrał już 1,8 mln wyświetleń.
Chociaż w tym momencie naturalnym byłoby promowanie utworu poprzez wykonywanie go na żywo przy każdej możliwej okazji, fani duetu nieprędko będą mieli przyjemność usłyszeć go "na własne uszy". Wszystko przez osobisty stosunek celebryty do współtworzonego przez siebie tekstu.
"Połowa mnie" (sprawdź!) ma bowiem swoją prawdziwą adresatkę. "Ten tekst jest skierowany bezpośrednio do danej osoby. To nie jest piosenka napisana z kalkulatorem w ręku i generatorem losowych słów. To jest piosenka napisana stricte do jednej osoby" - zdradził Smolasty w rozmowie z RMF FM.
Artysta uważa, że tylko czerpiąc z prawdziwych emocji i wydarzeń oraz zwracając się do realnych ludzi z własnego życia, twórca jest w stanie wykreować jakościowe dzieło. W przeciwnym wypadku fałsz i usilne wykoncypowany tekst od razu zostaną zdemaskowane przez słuchaczy. Ta wypowiedź brzmi niezwykle wymowne w kontekście najnowszego oświadczenia wokalisty.
"Dziś rozstałem się z osobą, która od trzech lat z przerwami była w moim życiu oczkiem w głowie i połową mnie. Nie zagram dziś nowego hitu, gdyż był pisany z myślą o Niej i nie jestem jeszcze na to gotowy" - przekazał Smolasty na InstaStories. Fani z Krasnegostawu w Lubelskiem, gdzie w piątek, 23 sierpnia wystąpił, nie mieli więc na co liczyć.
Nietrudno zauważyć, że nawet w tym krótkim wpisie znalazł się tytuł najnowszego hitu gwiazdora. Na kolejnym kafelku mężczyzna zamieścił screen teledysku z serwisu YouTube i dodał znacząco: "Paradoks muzyki: największe hity wychodzą przy największym bólu".
W podobnym tonie wypowiadał się we wspomnianym wyżej wywiadzie. "Mam nadzieję, że w tym numerze [odbiorcy] usłyszą prawdę i to, co w danej chwili czułem, pisząc i nagrywając to. Bo wtedy jeszcze miałem w sobie ten ból" - mówił.
Na ten moment nie wiadomo, o kogo mogło chodzić celebrycie. Dokładnie jednak trzy lata temu (co zgadzałoby się z okresem wskazanym przez głównego bohatera wydarzeń), w 2021 r. pojawiły się plotki o jego romansie z Oliwką Brazil. Niedawno domysły te znowu odżyły. Ku zaskoczeniu uczestników niedawnego koncertu gwiazdy niespodziewanie zaczęły się bowiem całować na scenie. Wszystko uwieczniły kamery, a filmik szybko obiegł sieć.
Zobacz też:
Dopiero co chwalił się luksusowym autem, a tu takie wieści. Smolasty miał wypadek
Blanka i Smolasty mieli romans. Dziś wystąpili na jednej scenie Polsat Hit Festiwal
Smolasty przestał to ukrywać. Prawda o jego relacji z Dodą wywołała wielkie poruszenie