Nowe doniesienia z domu Badacha i Kwaśniewskiej dotarły o świcie. A jednak, Ola przyznała się przed wszystkimi
Kuba Badach i Aleksandra Kwaśniewska są razem od wielu lat, a od 12 wiodą wspólne życie jako małżonkowie. Ostatnimi czasy sporo w ich związku się wydarzyło, a wszystko z powodu kilku decyzji męża Oli. Muzyk został jurorem w "The Voice of Poland", intensywnie pracuje nad nową płytą, a do tego niedawno pokazał wszystkim we wspomnianym show swoją "prawdziwą twarz". W tym czasie nieco osamotniona małżonka podziękowała oficjalnie za coś niespodziewanego.
Kuba Badach przez ostatnie lata pozostawał raczej w cieniu żony ze słynnym na całą Polskę nazwiskiem. To się jednak zmieniło, gdy przyjął propozycje pracy w "The Voice of Poland". Od tamtej pory o muzyki jest niezwykle głośno, a w szczególności o jego sprzeczkach z Michałem Szpakiem.
Do tego niedawno Kuba pokazał swoją zupełnie nieznaną dotąd swoją prawdziwą twarz, co wywołało niemałe poruszenie. Gdy nie zdołał uciszyć plotek o tym, jakim to surowym jest człowiekiem, sam oficjalne przyznał, że to jego twarz "kolejna, ale równie prawdziwa".
I ostatnio znów to udowodnił, bowiem tak surowy w swych ocenach jeszcze nie był. Po występie jednego z uczestników z drużyny Lanberry, Badachowi puściły hamulce. Zaczął od tego, że to co zrobiła z tą piosenką to "największe przewinienie w historii muzyki na świecie".
"Od drugiej zwrotki przestałem zwracać na ciebie uwagę" - powiedział.
Gdy Kuba jest pochłonięty pracą na planie show TVP i wyjazdami do studia, gdzie kończy nagrywać drugą płytę, jego żona cały czas zajmuje się ich "psiećmi".
Jak niedawno przyznała Jolanta Kwaśniewska, nieco żałuje, że nie ma wnuków, ale czworonogi Oli i Kuby wypełniają jej tę pustkę.
"Troszkę żałuję, tak. Chciałabym być babcią, myślę, że to jest fajna funkcja. Ja bym była babcią taką „po bandzie'. Ale jestem taką 'lolą', bo tak nazywają mnie w domu, na Filipinach na dziadka mówi się 'lolo', a na babcię 'lola', więc ja jestem 'lolą' dla dwóch psiaków Oleńki: dla Luli i teraz Biby, także czuję się spełniona w roli opiekunki dwóch takich fajnych panienek" - wyznała w TVP Info teściowa Kuby.
Teraz "lola" Jolanta jednak ma niewiele czasu na opiekę na psiakami, bo promuje nową książkę i jeździ po całe Polsce, udzielając licznych wywiadów. Córka musi więc radzić sobie sama.
Jak jednak przyznała w najnowszym wpisie, nie narzeka. Kwaśniewska zamieściła nagranie z porannego spaceru z Lolą i Bibą.
"Jestem im nieskończenie wdzięczna za te jesienne spacery. Bez nich za Boga bym się nie zebrała, żeby codziennie ganiać po polach. I od razu mówię: wszystko Warszawa" - przekazała o świcie Ola.
Fani pisali jej, że mają dokładnie tak samo:
"Pani Olu - mam dokładnie tak samo. Gdyby nie mój piesio w życiu bym tyle nie spacerowała. A tak - bez względu na warunki pogodowe - 4x dziennie , w tym 2 bardzo długie spacery", "Psiaki przesłodkie, widoki...WOW. W życiu bym nie powiedziała że to stolica. Noo w takie okoliczności przyrody i z takim towarzystwem to pięć razy na spacer. Pozdrawiam serdecznie całą ekipę" - czytamy w komentarzach.
Zobacz też:
Zadali Badachowi jedno pytanie. Kwaśniewska ma powody do przemyśleń
Szpak nie daje spokoju Badachowi. Poszło o... blat
Nowe wieści w sprawie męża Kwaśniewskiej. Badach nie ukrywa już swoich wątpliwości