Nowe fakty w sprawie Połomskiego. Menadżerka wyjaśnia: "To wierutne kłamstwo!"
Jerzy Połomski przebywa od kilku miesięcy w Skolimowie. Stan jego zdrowia nie jest najlepszy. Do mediów docierają sprzeczne informacje co do samopoczucia artysty i jego chęci powrotu do domu. Co na to menadżerka wokalisty?
Jerzy Połomski (89 l.) został umieszczony w lipcu ubiegłego roku w Domu Aktora Weterana w Skolimowie. Jak zapewniała jego menadżerka, piosenkarz sam zdecydował, że jeżeli jego stan zdrowia nie pozwoli mu samodzielnie funkcjonować, to chce zamieszkać w Skolimowie wśród przyjaciół. Ci z kolei twierdzą, że artysta bardzo źle znosi pobyt z dala od domu i pamiątek, które w nim pozostawił.
Jerzy Połomski całe życie mieszkał sam i trudno mu się odnaleźć wśród ludzi w domu opieki. Z drugiej strony, ostatnie miesiące spędzone w mieszkaniu naraziły piosenkarza na niebezpieczeństwo. Ciągle gubił klucze i kilka razy dziennie chodził do sklepu po te same produkty.
Dom opuścił z dwiema walizkami przekonany, że wróci tam najdalej za kilka tygodni. Menadżerka, która sprawuje opiekę nad artystą, nie chce, by przebywał sam w swoim mieszkaniu. Zapewnia, że w Skolimowie Połomski ma najlepszą całodobową opiekę, której potrzebuje.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że mieszkanie artysty zostało notarialnie przepisane na Violettę Lewandowską, gdyż artysta nie ma krewnych, którym mógłby pozostawić swój majątek. Kobieta jednak przekonuje, że nie ma zamiaru korzystać z tego lokum. Jej słowa potwierdzają dawni sąsiedzi Połomskiego. Ich zdaniem, mieszkanie piosenkarza ciągle stoi puste i czeka na niego. Dlaczego zatem Jerzy Połomski nie może tam wrócić?
Zdaniem Lewandowskiej Skolimów to najlepsze wyjście dla Połomskiego.
Kobieta odpiera też zarzuty pod swoim adresem, dotyczące przejęcia mieszkania.
Karolina Korwin Piotrowska przyznała, że paliła marihuanę! Jak się jej podobało?
Rosja się nie wycofuje. "Na granicę z Ukrainą przerzucono kolejnych żołnierzy"
Koronawirus. Adam Niedzielski zapowiedział znoszenie limitów dla niezaszczepionych