Partnerka Hakiela nie wytrzymała w sprawie imienia syna. Miarka się przebrała
W domu Marcina Hakiela i jego ukochanej Dominiki zapanowała wielka radość. Kilka dni temu zakochani powitali na świecie syna. Imię, jakie szczęśliwi rodzice wybrali dla dziecka, nieoczekiwanie rozpętało niemałą burzę w sieci. Świeżo upieczona mama nie wytrzymała i głośno powiedziała, co o tym myśli. Wygląda na to, że puściły jej nerwy...
Tempo rozwoju relacji Marcina Hakiela i Dominiki Serowskiej jest niezwykle szybkie. O tym, że tancerz jest zakochany, media zaczęły rozpisywać się w październiku ubiegłego roku. Wkrótce para zaczęła pokazywać się razem publicznie, a w maju 2024 ogłosiła, że niebawem ich rodzina się powiększy.
Od tej pory kobieta z pewnymi przerwami, ale jednak dość regularnie dzieliła się w sieci wrażeniami z tego wyjątkowego okresu w swoim życiu. Aby mieć z niego piękne wspomnienia, wraz z partnerem brała udział w profesjonalnych sesjach zdjęciowych, których efektami oczywiście chwaliła się w internecie.
W końcu nadszedł upragniony dzień - narodziny syna. Wygląda na to, że wszystko przebiegło pomyślnie, za co kobieta podziękowała przede wszystkim personelowi szpitala. Teraz gwiazdy stopniowo przyzwyczajają się do zmian, jakie zaszły w ich codzienności.
"Powoli dochodzę do siebie. Odnaleźliśmy się w nowej rzeczywistości, młody jest idealny i to jest czas dla nas" - powiedziała Pudelkowi Dominika.
Nie wszystko jednak przebiegło po jej myśli. Spore zamieszanie wywołało bowiem imię chłopca, o którym na początku rodzice pisali tylko tajemniczo "RH". Bazując na ich wypowiedziach z przeszłości, można było się spodziewać, że wybrali oni jeden z dwóch wariantów: albo Radzimir, albo Romeo. Teraz wyszło na jaw, że finalnie padło na ten drugi.
Niektórzy komentujący nie kryli rozczarowania.
"Trochę przesada z tymi imionami" - napisała jedna z osób. "Dla mnie przesada jest wtedy, kiedy zaczyna się przeciętność" - odpłaciła się Serowska. "Co to za imię? (...) [Rodzice - przyp. aut.] myślą o sobie" - dodał ktoś inny. "(...) [Problemem] jest imię, które ma 90 proc. populacji" - zripostowała dumnie kobieta.
Jak widać, ukochanej Hakiela mocno zależało na tym, aby się wyróżnić.
Więcej na ten temat opowiedziała w rozmowie z Pudelkiem.
"Jeśli chodzi o komentarze i moje zdanie na ich temat, to mogę powiedzieć tylko tyle, że nie ma co dyskutować z przeciętnością. Wrony zawsze kraczą razem, a orzeł szybuje sam" - oceniła wymownie.
Serowska przyznała, że do syna będzie zwracać się zapewne również zdrobnieniami w rodzaju "Romi" czy "Romiś". Wspólnie z Hakielem mają już też pomysł na drugie imię, ale zważywszy na to, jakie zamieszanie wywołał ich pierwszy wybór, na ten moment wolą się nim nie dzielić.
"Drugie imię jest jeszcze pod znakiem zapytania, ale zostawimy je chyba dla siebie, żeby nie niepokoić innych patriotów" - dodała ironicznie, sugerując, że będzie ono równie lub nawet jeszcze bardziej "oryginalne".
Na koniec ponownie, choć w nieco innych słowach, podkreśliła, na czym jej zależało.
"Inspiracją było to, że nie chciałam, żeby moje dziecko nazywało się jak pół przedszkola czy szkoły" - wyjaśniła Pudelkowi.
A przecież można było sądzić, że Dominika jest po prostu wielką fanką klasycznego dzieła Szekspira...
Zobacz też:
Smaszcz nie mogła odpuścić na temat Hakiela. Bez ogródek oceniła jego związek
Aż huczało od plotek o Hakielu i Skrzyneckiej. Nie do wiary, co wielu sugerowało
Marcin Hakiel i Dominika milczeli na temat ślubu, a tu taki zwrot akcji. Fani ruszyli z gratulacjami