Patrycja Markowska ujawnia prawdę o zdrowiu taty. Zdradziła, w jakim stanie jest teraz Grzegorz Markowski!
Patrycja Markowska (43 l.) rusza w Polskę z nową trasą koncertową "Wilczy Pęd". Jak ujawniła w rozmowie z Pomponikiem, do kilku wspólnych występów udało jej się namówić tatę Grzegorza Markowskiego, co nie było wcale takie proste. Lider Perfectu nie czuje się bowiem najlepiej. "Mój tata miał spadek sił witalnych, to na pewno" - wyznała nam Patrycja.
Patrycja Markowska w rozmowie z Pomponikiem ujawniła, jak czuje się jej tata. Grzegorz Markowski, lider Perfectu, we wrześniu będzie świętował swoje 70. urodziny.
Markowski trzy lata temu, w trakcie pandemii koronawirusa, poważnie wystraszył fanów, zamieszczając na profilu facebookowym swojej córki informację, że nie planuje powrotu na scenę, nawet jeśli sytuacja pandemiczna ustabilizuje się na tyle, że znów stanie się to możliwe.
Jak ujawnił, na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne:
"Gdy z chłopakami żegnaliśmy się z wami, obiecaliśmy zagrać serię koncertów kończących nasze wspólne perfectowe granie. I to był super plan. Perspektywa, że robi się coś ostatni raz, jest bardzo kusząca. To było przed pandemią. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja".
Od tamtej pory wyjątki robi tylko dla córki. Jak ujawniła Patrycja Markowska w rozmowie z Pomponikiem na gali Bestsellerów Empiku, udało jej się namówić tatę na gościnny udział w kilku spośród jej koncertów zaplanowanych w ramach trasy „Wilczy Pęd”. Przy okazji ujawniła, jaki jest obecnie stan zdrowia Grzegorza Markowskiego:
"Na czterech koncertach będzie mój tata. Mój tata miał spadek sił witalnych, to na pewno. Czuje się dobrze i ja go po prostu namawiam do tego, żeby te skrzydła unosił i robił aktywnie pewne rzeczy. On się czasami zgadza, ale ja muszę uszanować to, że on chce zwolnić. Nie mogę go ciągnąć na siłę i namawiać do roboty, bo ma swoje lata i myślę, że zaśpiewał już tyle dźwięków i zagrał już tyle koncertów, że nie ma sensu robić tego na siłę".
Lider Perfectu 23 września skończy 70 lat. Jak ujawnia Patrycja Markowska, cały czas stara się jednak nie dawać po sobie poznać, że organizm odmawia mu coraz częściej posłuszeństwa.
"W tym roku kończy 70 lat, to jest taki wiek słuszny. On to jest rockandrollowiec, nie skarży się, jest dzielny. Świetnie brzmi, jak wychodzi na scenę, to widzę reakcję ludzi. Graliśmy we Wrocławiu, w Radiu Wrocław i przysięgam, cztery osoby w pierwszym rzędzie płakały, jak go widziały, naprawdę! Miały łzy wzruszenia, stąd też moja odwaga, żeby go czasami gdzieś wyciągać".
Jak ujawnia Markowska, rozlicza się z tatą za koncerty, jednak dla niego są sprawy dużo ważniejsze niż pieniądze:
"To by było dla mnie nie fair, gdybym go prosiła, żeby za darmo jeździł. Ale moim tatą nigdy nie kierowały, jeśli chodzi o wybory zawodowe, pieniądze. Jeśli ma wybór: zagrać ze mną w małym nawet klubie, gdzie te pieniądze są dużo mniejsze, ale jest fajna energia, to on wybierze taki koncert, stąd pomysł na trasę „Wilczy Pęd” i na zaproszenie go. U niego nie jest: wiesz, tam nie pojadę, bo mniej zarobię. Raczej: dla kogo gramy, z kim, co będziemy grać. To jest prawdziwy artysta i też mnie tego nauczył. Ta trasa, którą teraz szykuję, to jest niewiadoma. Jest inflacja, ludzie nie mają kasy. Modlę się, żeby te bilety się sprzedały".
Zobacz też:
Patrycja Markowska zdradziła rodzinną tajemnicę: "Mamy taki rytuał"
Patrycja Markowska może liczyć na ojca. Grzegorz Markowski wspiera córkę po rozstaniu