Paweł Deląg ma drugiego syna! Zaskakujące ustalenia tygodnika!
Paweł Deląg przez lata opowiadał w mediach wyłącznie o swoim synu Pawle juniorze. Okazuje się jednak, że aktor ma także jeszcze jednego potomka. Młodszy syn ma na imię Mikołaj i do tej pory o jego istnieniu mało kto zdawał sobie sprawę. Tajemnica została odkryta dopiero niedawno...
Paweł Deląg to jeden z najbardziej cenionych i lubianych aktorów w naszym kraju. Jego talent doceniono także poza granicami, bo 51-latek odnosi sukcesy chociażby na rynku rosyjskim.
Nic więc dziwnego, że i życie prywatne aktora wzbudza tak duże zainteresowanie, choć sam Deląg nie lubi przesadnie się nim chwalić.
Prasa plotkarska uwielbiała informować o jego życiu uczuciowym. W końcu tak przystojny aktor był zawsze otoczony wianuszkiem kobiet.
Sporym zaskoczeniem okazała się informacja, że owocem jego miłości do modelki Kasi Gajdarskiej jest syn Paweł junior.
Do tej pory w wywiadach Deląg opowiadał jedynie o synu Pawle juniorze. Panowie nadrabiają stracony w przeszłości czas, a niedawno zakończyli prace nad wspólną produkcją.
"Wyreżyserowałem film 'Pani Basia'. ale sam bym tego nie zrobił. Pomagał mi mój syn Paweł" - wyznał Deląg.
Teraz jednak niebywałym zaskoczeniem okazało się coś innego. W wywiadzie dla magazynu "Gentleman", wyszło na jaw, że Paweł junior to niejedyny syn aktora.
"Masz dwóch synów, jakim jesteś ojcem" - zapytała zaprzyjaźniona z nim dziennikarka.
"I to nie była pomyłka. Choć dotąd wszyscy sądzili, że Paweł ma tylko jedno dziecko, jest jeszcze drugie" - potwierdza "Dobry Tydzień".
Tygodnikowi udało się ustalić, że młodszy syn aktora to 20-letni Mikołaj.
"To są rzeczy, które zostawiam dla siebie. Nie rozmawiam o sprawach rodzinnych i tej zasady nie chcę naruszać" - oznajmił Deląg.
20-latek - jak informuje tygodnik - jest łudząco podobny do słynnego ojca.
"Przyszedł na świat wiosną 2001 roku i mieszka w Warszawie" - czytamy.
Paweł do dzisiaj jednak milczy na jego temat.
"Nie wiadomo, czy odziedziczył po ojcu talent, ani nawet, kto jest jego mamą. Paweł był w wielu związkach, ale nie udało mu się nigdy stworzyć prawdziwego domu" - podsumowuje "Dobry Tydzień".
***