Reklama
Reklama

Piotr Fronczewski pożegnał ukochaną mamę. Zmarła w wieku 104 lat

Piotr Fronczewski (70 l.) w ostatnich latach opiekował się wiekową mamą i traktował to jak rekolekcje. Niestety, niedawno kobieta zmarła.

Miała 104 lata i była najważniejszą kobietą w życiu aktora. Bogna Fronczewska odeszła kilka dni temu.Piotr Fronczewski bardzo to przeżywa. Mama od sześciu lat mieszkała z nim i jego żoną Ewą. Aktor wspomina matkę niezwykle ciepło, w dzieciństwie zawsze stawała w jego obronie.  

- Do dziś pamiętam jej sukienki i spódnice, których się trzymałem. Była dla mnie kimś czułym, delikatnym, subtelnym. Ufałem jej bezgranicznie i to się właściwie nie zmieniło. To chyba jedyna osoba na świecie, której nigdy nie okłamałem - mówił w ostatnim wywiadzie rzece "Ja, Fronczewski".  

Reklama

Pani Bogna bardzo długo cieszyła się doskonałą kondycją. Do syna zdecydowała się przeprowadzić dopiero, kiedy w wieku 98 lat, po złamaniu nogi, potrzebowała rehabilitacji i opieki. Aktorowi nawet do głowy nie przyszło, żeby ją oddać do domu spokojnej starości. 

- Mama jest z nami, jest tak, jak powinno być - mówił wtedy.  

Początkowo aktor obawiał się, że zajmowanie się osobą dobiegającą setki go przerośnie.  

- Bardzo się bałem, ale cieszę się, że nie zrejterowałem, że nie ominąłem tego ważnego etapu w moim życiu. To są rekolekcje, jakich nie doświadczymy w żadnym kościele - podkreślał Piotr.  

Nie ukrywał też, że bez pomocy żony Ewy, z którą jest związany od ponad 40 lat, nie poradziłby sobie. Tak, jak oni nie poradziliby sobie bez babci w wychowaniu dwóch córek, Magdaleny i Katarzyny.  

- To jest niezwykłe i cenne doświadczenie. Kiedy rano pomagam jej usiąść, podaję śniadanie, przytulam na dzień dobry. To jest stan, którego nie potrafię opisać. Trzymając ją w ramionach, mam przecież świadomość, że wziąłem się z niej. Dalej nie ma już słów. Jest tylko bliskość - opowiadał. - Dziś spłacam dług za jej dobroć, poświęcenie, za te wszystkie lata, gdy była dla mnie oparciem. Starałem się jej nigdy nie zawieść, chociaż nie zawsze mi się udawało - mówił z czułością o mamie Fronczewski.

***
Zobacz więcej materiałów

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Fronczewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy